Już nie będę się tłumaczyć z braku wpisów ... ;) Większość z blogerów dawniejszych przeniosła się na fb ..szybciej ... wygodniej ...więcej odbiorców?Chyba jednak można dotrzeć do większej ilości osób. Ale nie można zapominać o blogu :)
Pracownia działa i chociaż wrzesień jest miesiącem szkolnym jakoś doturlałam się do października , który chociaż zaczął się bardzo smutno to teraz bardzo się rozkręcił . Z jedną z Was czuję tu związek koci i na pewno będzie wiedzieć, że o nią chodzi jeśli to przeczyta . Mam dość kotów ... Kolejny przyjaciel - sierściuch ... diagnoza ... ostre zatrucie ... roczny kotek :(((( . Nie udało się uratować i nie ma kotka . Nie wiem czy jeszcze zdecyduję się na futrzaka ...
Ciężko jet tworzyć jak głowa zaprzątnięta opieką , a potem smutkiem , ale trzeba było się szybko ogarnąć i realizować zamówienia .
A teraz kilka fotek tego co na warsztacie w ostatnim czasie , a na bieżąco zapraszam Was tu https://www.facebook.com/pages/Niespokojna-dusza-pracownia-artystyczna/403283473090224?ref=hl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pieknosci jak zawsze:))))))))))) Masz racje ja tez bloga zaniedbuje przez fb :(((((((( pozdrawiam jesiennie:) monia
OdpowiedzUsuńNo cóż nie cierpię FB, choć byłam na nim wcześniej niż na blogu.
OdpowiedzUsuńPluszaki cudowności. Widzę, że robią furorę. Odnośnie kotów przydrożnych, to tak jak mi powiedziała wetka, gdy usypiałam swojego piwnicznego malucha. Koty chorują dużo częściej niż psy i na wiele więcej chorób. Jednak tylko przygarniając kolejne możemy im pomóc. W ten sposób sami otaczamy się ich szczęściem.
Pozdrówki.
Cudowne lale, każda ma niepowtarzalny urok i wdzięk :)
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu
OdpowiedzUsuńWidać, że nie próżnujesz:)wspaniałe prace;)uściski
Szyje Pani przecudnie!!! Utknęłam tu dziś na bardzo długą chwilę i naprawdę nie żałuję tego czasu. To była uczta dla oczu :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam! Lucyna
hej kochana - na FB nieustajaco zagladam podziwiam- a co z moja anielinka bezowo-brazowa? masz cos takowego?pozdrawiam
OdpowiedzUsuń