niedziela, 26 lutego 2012

Kolejny tydzień przed nami ...












... , a żeby tradycji stało się za dość ( chyba już tak pozostanie;)) , wpis weekendowy , na ostatnią chwile , ale jest;)Miałam zrobić fotkę tego co ostatnio mnie zajmuje , ale nudne toooo... :) W skrócie, cięcie z rolki pasków 165 na 7 cm z sztywnego filco - wykładziny, składanie na połowę i zszywanie , sztuk 1600 , bilans - do uszycia 367 szt czyli z górki :D . Ale , ale filc filce , a czasem ktoś czeka długo lub potrzebuje na już szyjątko . Pamiętacie ziowe anieliczki XXL , które prezentował mój starszak ? Panie zapragneły zmienić stróżów na bardziej wiosennych ... i zrobiło sie pod górkę :/Po pierwsze, brak odpowiednich materiałów z mojej storny ,oj długo trwało nim w końcu Panie zamawiające znalazły odpowiednie... Potem, moja niedyspozycja ... , aż pełna mobilizacja i szycie:) . To było dość trudne zamówienie ,dużo drobiazgów , a zrobienie różyczek pocharatało paluchy do krwi . Mam też bardzo duże obawy przed zamówieniami z materiałów przesłanych do mnie , nie zmarnować , nie poczynic błędów , ale udało się :D . Dwie wiosenne anieliczki po 90 cm każda za chwilkę zagoszczą w nowym domu . A , żeby nie było im smutno to jedna z nich dostaje kawalera w trampkach i kaszkiecie:D
Potem miał być tylko filcccc , ale... Właśnie ... Też tak macie , że pilne zamówienia zwalaja się jak masz najwięcej pracy?:) Telefon ...i moja stała już zamawiająca Edytka pragnie na piątek anieliczki dla koleżanki , grochy , czerń , czerwień , okulary ... wszystko mam tylko czasu nie:D . Dwa wieczory i udało się , jutro wyrusza w podróż . Edytka reklamuje mnie jak może i koleżanka chce śpiocha , a ona dwie ,cukierowe anielice , ale to w następnym wpisie :).
Kolejne ekspresowa zamównienie to coś nietypowego :)Całkiem niedawno trafiłam na stronkę http://www.bukietmalucha.pl/i przesympatyczna kobitka , która tworzy fajne cudeńka dla dzieci zamówiła anieliczkę . :)Musiałam dwa dzionki przetrawić , pomyśleć , aż się podjęłam uszycia prawniczki :) Tak , tak rasowa prawniczka , taka w todze , z teczką ;) . Mam nadzieję , że spodoba się koleżance , która zostanie nią obdarowana :)
I wierzcie lub nie , taki zbieg okoliczności :) , nim poznałam tą stornkę dumałam nad dodatkiem do prezentu dla siostrzeńca na jego roczek . Pomysł kiełkował i realizacji podjełam się już kawał czasu temu , ale wciąż coś ... i czekał . No , ale dziś urodzinki , więc w tygodniu trzeba było się baaaaaaardzo sprężyć , powstał torcik pieluszkowy . :)
A teraz do łóżka ... jak ja nei lubię poniedziałków :/ . Moje przedszkolaki wracają po ospie do placówki i wcale nie tryskaja radością :/ . I wierzcie , to nie tylko foch , a walka , wrrrrrr . Byle poranek minął , dam radę :)
A kolejny wpiś nei za tydzień , ale już za chwilkę , bo przecież będzie losowanie cukierasa:D Zapraszam nadal do zapisów :) Buziol :*

niedziela, 19 lutego 2012

Brak dyscypiliny...














... oj brka mi jej , bo zaniedbuje bloga i w niedzile jakoś nachodzi mnie myśl , że trzeba by uzupełnić ;). Troszkę uszyłam , ale nie za dużo ... przemysłowe szycie mnei prześladuje ... , śnieżyca uniemozliwiła wyjazd po potrzebne materiały , choróbsko dzieciowe ... tłusty czwartek ... jestem usprawiedliwiona chyba;) . Udało się zebrać jednak materiały na Dorotke i jej męża :) , oj naczekała się bidula , naczekała , a i ufundowała anioła dla swojego synka :) Maluszek - piłkarz , ma polecieć za granice i będzie prezentem dla maluszka , który neibawem pojawi się na świecie . Śmiesznie się go szyło , bo praktycznie to połowa standardowych aniołów , a druga sprawa miał być piłkarzem . Mąż kobitki , która zamówiła piłkarza napisał w tytule przlewy " Do boju Polska " :D .Jest jedna długouszka do koleżki , któy już wystąpiła na blogu i parka już jedzie do włąścicielki . Powstała też myszka na zamówienie , ale chodziło o coś zupełnie innego , więc ta znalazła błyskawicznie nowego właściciela , a ja będę szyć zupełnie inną myszalkę :). Pozostała też w domu anielica w sukience i sweterku , nie trafiłam w gust ;) , zmieniłam jej fryzurke i też już czeka na podróż . :)
Przyznam , że ostatnio mam różne zamówienia taki nietypowe , wymagające przemyślenia , nowego szablonu , różnych rozwiązań ... pojawią się niebawem na blogu :)
A teraz lecę po herbatkę i pączką , tak , tak znów pączki :) Po czwartkowym smażeniu słodkości rodzina zechciałą znów na weeknd pączuszków :) Dochodze do wprawy i nie zajmuje to już tak duzo czasu jak pierwszym razem , więc podjęłam wyzwanie;)
A teraz zmykam pracować nad dodatkami dla pewnych kobitek , która powstaną w tym tygodniu :) Miłego tygodnia :) I przypominam o cukierasku , wpisujcie się wszyscy , mający i nie posiadający blogi :)
Buziol :*

niedziela, 12 lutego 2012

Niedzielny relaks :)





















I znów jakoś nie po drodze mi do bloga , czasu brakuje , wieczorem leń ogarnia i weny do pisania jakoś brak . :) Ale w ramach odpoczynku po wczorajszym zasiedzeniu się do później nocy z kuzynostwem męża , pomyślałam , że może skrobnę kilka słów i zdjęcia od zapomnienia uratuję ;). To był pracowity tydzień szyciowy . Powstała para króliczkó , która zamieszka w pokoiku małej damy , króliś na prezencik roczkowy , anieliczki dwie na zamówienie kuzynki, anielskie trio , które pojechały do pewnego pana i staną się walentynkowymi prezentami i anieliczki , które powiekszyły gorno tych szukających właścicieli ;) . Aaaaaa i jeszcze powstały dwa kapelusze i peleryny czarowników na bal karnawłowy moich przedszkolaków ;) Materiał poleżał prawie pół roku , ale jak tylko go zobaczyłam to wiedziałam , że muszę go zakupić i chłopcy będą czarować w karnawale . Dostali też czarne pałeczki , ale z wielu zdjęć jakie zrobiliśmy na zabawie nie dało się wybrać pozujących specjalnie do fotki łobuzów ;),także to młodszy w trakcie tańca .

Dziękuję za Wasze wizyty i życzę zdrowego tygodnia , bo u nas on będzie miał hasło
" ospa" :) i będzie to znów pracowity czas , bo szycie przemysłowe z przed półtora tygodnia powróciło jak bumerang ... trzeba będzie znó intensywnie szyć .
Buźka :)

niedziela, 5 lutego 2012

Pączki , kawa i ...









... szyjątka , bo jak by mogło być inaczej :)Wczoraj postanowiłam zrobić próbę pączkową , a w sumie w karnawał można zaszaleć , a nie tylko w tłusty czwartek ;) Znalazłam na blogu , który odwiedzam często fajny i prosty przepis http://mojewypieki.blox.pl/2011/01/Paczki-przepis-IV.html . Dla mnie o tyle łatwy , bo posiadam maszynę do wypieku chleba i tym samym faza zaczynu , wyrabiania i wyrastania wogle mnie nie dotyczy , bo maszyna wykonuje to za mnie;). To był mój pączkowy debiut i w nie oczekiwałam za wiele . Spodziewałam sie namokniętych tłuszczem blinów , którymi dziś będzie można wybic szybę ;). Ale ... wyszły pyszne , puchate i dziś są też mięciutkie . Co prawda nie wygladają , aż tak pięknie jak autorki bloga z przepisem , ale i moje umiejętności fotograficzne są mierne , ale będzie napewno powtórka . Polecam i Wam próbę :)
Na warsztacie temat króliczy ... Powstała parka królików , która poszukuje właściciela i trzy króliczki w rozmiarze XXL . Dwie z nich pojadą do swoich nowych właścicieli już jutro . A , że kwaitowy materiał jakoś mnei natchnął to i anielinka dostała sukienke wiosenną . To na tyle relacji ... królików i anielic ciąg dalszy będzie i w tym tygodniu .
Dziękuję bardzo za tak wzruszające komentarze . :) I witam osoby , które dołączyły do grona podglądających moją pracę . Przypominam o cukierasku i o tym , że zapisac może się każdy , nawet ten co tylko cichaczem podglada bloga :D Miłego tygodnia :)