rety , chyba powinnam odkurzyć bloga ?:) Chociaż z drugiej strony do porządków wiosennych chyba jeszcze trochę czasu , bo u nas zima w pełni i nie będę tu przeklinać ... Białe g... z nieba zasypało mi tulipankowe zwiastuny i nawet zasiana żerzucha pojedzona na kanapkach jakoś nie wyczarowała odwilży . Chociaż znów ... czemu ja marudze to luty w końcu ;) , ale mialam nadzieję , że śneigu nie bedzie już .
Za wiele nie szyję , bo chyba zmęczenie zimowe ludziom daje się we znaki i gromada anielic czeka sobie grzecznie na swoje domki. Powstała Karolinka - anieliczka , która będzie prezentem dla miłośniczki Muminków , która jest już duuużą dziewczynką :) Pod pachą trzyma ulubioną książkę , która dostanie jeszcze okładkę . Misiaczek być może będzie prezentem dla chłopca w poważnym wieku , bo przecież czterolatek to prawie dorosły mężczyna . :) Króliczka to taka rozgrzewka przedświąteczna ... wypadało by doszyć dla anielic jakieś bardziej świąteczne towarzystwo .Dwie zimóweczki i kropeczkowa babeczka powstały ... , żeby maszyna nie zardzewiała :D.
Także zaczarujmy tą aure za oknem ... może wspólnie uda nam się pogonić zimę?:D