To był gorący piątek w naszej rodzinie , bo moja siostra zaczęła rodzić i dostarczyło to wiele emocji na wieczór , aż kwardrans po północy Kajetan zdecydował się wyleść na dobre i tak zostałam taka , prawdziwą i najbliższą ciocią :D MAluszka jeszce nie widziąłam , bo zaleczamy te nasze wirusy , więc nie ma co się pchać . No to taka wiadomość numer jeden weekendu :D
A co jeszce słychać ? A no znów słomiana wdówka od ranka do piątku , dobrze , że choróbsko nas opuszcza na dobre to i dziś wygoniłam dzieci na dwórek , no siebie też. Co dzieci powiedziąły po otworzeniu drzwi? Oooooooo , jakie fajne powietrze:D Biedni , kisiliśmy sie tyle czasu w murach .
A co na warsztacie? Dzieje się coś? Poamleńku coś dłubię , raz z większą werwą jak dziś , a raz leniwie i od niechcenia jak wczoraj ;) Także dziś hurtowy pokaz tego co powstało po żyrafkach ;)
czyli aneilice Malinka i Krystynka oraz trio długouche czyli Antonii , Róża i Martynka .
Strasznei się cieszę , że ten tutek pomoże Wam w zrobieniu baraniny i mam nadzieję , że pochwalicie się swoimi na blogach . Pytało mnei kilka osób o malowanei oczek i polczków . Robię to zwykłymi plakatówkami . :) Miałam tez troszkę zapytań od was o żyrafki , a nawet propzycję zakupy szablonu . :) Kochane , ja zobaczyłam w księżce gotową i wyrysowałam coś na kształt żyrafki , a potem przycinałam materiał , żeby przypominał pyszczek żyrafki . Także jedna wielka improwizacja :D