czwartek, 28 października 2010

Wyróżnienie...

Jestem. Jestem u tesciów i tak jak pisąłm będę dziękowąc za pomarańczowego gerberka:D

Po pierwsze , a właścieiw od koniuszka dziekuję Elena Orłowska z Elena Orłowska
Po trzecie :))))))))))) Padam . A wiem , ze któraś z Was kochne wysłaa mi jako pierwsza pomarańczowe wyróżneinie , a nie mam sił odnaleść.
Kochane, nie przekazuje wyróżnienia dalej , bo wiele z Was zrezygnowało z jego przyjęcia.
Myslę , że wszystkie które dziergaja , szyją , wycinają zasługują na nie. W bieganinie jaka teraz nas tacza to naprawdę wyczyn znaleść czas na swoje hobby . A umieszcznie tego co tworzycie na blogach , zdjęcia , jakiś sensowny tekst taż zajmuje nie małą chwilkę. Póki co pozdrawiam z Zocha ( moja maszyna ) od teściostwa , 110 km od domku i życze miłego , przedłużonego weekndu.

wtorek, 26 października 2010

Brrrrrrrrrrrr...




.... , ale dziś wymarzłam . Spędziłam dwie godzinki malując litery na płycie grobu dziadka . To było do południa , a ja do teraz jakaś zamrożona;)Tak czy siak , stwirdziłyśmy z siostrą jadąc autem obok parków, że naprawdę piekna , złota jesień w tym roku , tylko żeby deczko cieplej było. ;)
Kochane , zasypałyście mnei kwiatkowym wyróżnieniem . Tak na marginesie to z kwiatem , do którego mam słabość i nawet fototapeta z jego motywem czeka na naklejenie . Ponieważ znów mam ślimaczy net , nei mogę pisać komentów to postanowiłam , ze w czwartek jak będę u teściów to wtedy napiszę do Was podziękowanie i podzielę się oficjalną wiadomością przyjęcia wyróżneinie:D
Dwa dzionki i dwie anielskie istotki są . Chłodno , więc powstały kolejne jesienne kobitki . Poprzednia już poleciała w swiat , mam nadziję , ze i te szybko znajda właścicieli . Jesli jedna pozostanie , nei pogniewam się , gdyż galeria netowa stworzona na potrzeby niemieckich sąsiadów oczekuje na skrzydlate kobietki;)
Dobra ja tu gadu , gadu , a dzieciaki dom mi roznoszą ;)

niedziela, 24 października 2010

Pstrokacizna:D






Tak wybieram fotki jakie by tu Wam pokazać i patrzę , że miź kolorów wyszedł nieziemski;) Może oczopląsu nie dostaniecie , a burza kolorów choć na chwilkę odgoni jesienne smutki jakie ma większość nas.Dobra , co to miałam...aaaaa . Przedstawiam dwei królicze dziewczynki ;) Jedna to towarzyszka grupki śpiochów , o których za chwilkę. Druga pojedzie z nami na przedłużony weekend jaki zaczneimy od czwartkowego popołudnia. Mamy zamiar odwiedzić kuzynkę moich łobuzków i pomyślałam , ze zamiast paki słodkośći poczynię przytulasia. Kolorowa grupka zamieszka w odnowionych pokoikach pewnej rodzinki . Otrzymałam na ten cel tkaninki , które zdobią te pokoiki . Troszkę gimnastyki było , bo szmatek nie za wiele , ale chyba wyszło sympatycznie;) Założeniem byli rodzice , włosięta ukryte pod czapkami , okularki dla taty i deczko większe od parki pociech. Kolejna fotka , taka poza tematem blogowym to kwiatuszki. Nie przepadam za sztucznościami , ale właśnie takie są idealne na te porę roku , na cmentarz. Te sprzedwane w sklepikach tuż przy wejściu powalają bylejakością i ceną . W tym roku zrobiłam to co w głowie świtało . dwie doniczki troszke gipsu , sztuczności z marketu , kawałek szmatki i ... , a z resztą pooglądajcie sobie . :)
Dziękuję , że jesteście , piszecie . Dziękuję , że nadal pozwalacie żyć blogowi z pomocą dla Amelki:D

wtorek, 19 października 2010

Zimnooooooooo....


..... zimnoooooo, szybciej ciemnoooooo, dzieć mały znów zakatarzony , a mnei się nic nei chce;)
Przynudzam , wiem , bo czytam , że wiele z Was ma taki sam klimat w głowie jak ja . :) . Przed weekendem goniłam małża do sklepu po materiał do wypychnaia szyjątek , bo przecież skończy się w sobotę ten co mam , a ja? A ja jeszcze dziś nie wykończę tamtygo;).
W ramahc braku natchnienia , pewnego znudzenia i próby pobudzenia może jakiś uspanych pogładów energii wzięłam się za odmienną anielice . Męczyłam ją dokładnie dwa i pół dnia:) . Stwierdziąłm , że nie pobudziła , a jescze bardziej rozdrazniła , bo trzeba było dopracować nowy twór , co jakoś szło pod górę. No , ale nie poddałm się chociaż wczoraj miałam już ja rzucić w kąt;).
Teraz wzięłam się za coś według mnie mneij wymagającego czyli króliczki . Jedna będzie prezencikiem dla pewniej Krystynki ode mnie , a druga to zamówienie . Jutro w ramach kolejnej próby pobudzenia energii wybieram sie po materiały ;)
Cóż , życze Wam lepszej formy niż moja:D

sobota, 16 października 2010

Sobotnia zbeiranina;)





Tak zbieranina tego co się działo i powstawało jeszcze przez ostatni tydzień.
Po pierwsze, kolejne anielskie piapiółki ;) ; teraz mogę już pakować je do podróży . ;)
Po drugie , fartuszek dla maleńkiego chłopczyka; do oglądnięcia dla zamawiającej mamusi.
Po trzecie , jedna anielinka w przepięknym miejscu. Tym miejscem jest warszawska galeria
http://www.mebleantyczne.pl/antyki/galeria.html . Najpier pojechała tam przedstaiwcielką , która zasiadła na iście królewski miejscu . Spodobała się przemiłej wlaścicielce i sprawiął jej towarzystwo ;) No ale o tym już pisałam i paczka dotarła do galerii w zeszłym tygodniu.
Nooooo , to chyba tyle na dziś , lece pić kawe z siostrą . Miłego weekndu:)

środa, 13 października 2010

Damy w jesiennym kolorku





Cóż więcej pisać jak można popatrzyć;) Kolejne siostry są już gotowe do podróży. Może jutro uda się zrobić ostatnią towarzyszkę i lecieć na pocztę z paczką do Rupieciarni. Tiaaaaaa , siedzę i patrzę w monitor dumając co jeszce napisać ;) Nic nei przychodzi do głowy , więc zdjęcia wrzucam i lecę zaglądnąc do Was:D.

wtorek, 12 października 2010

Siostry dwie...



Mgła , mgła , mgła .... Brrrrrrrrrr... Wrrrrrrrrrrr....Jak meni przygnębia to aura , sprawy dnia codziennego , ale cóż trzeba jakoś przetrwać ten czas. Wczoraj dwie siostry się uszyły . :) Tradycyjnie jedna to Wrocławianka , a druga szuka domku;) Lecę się zaszyć.

niedziela, 10 października 2010

Wypociłam :D



No są , są dwie anielice , które aż kurzem się pokryły nim je ukończyłam. Wizyty u lekarza z dzieciaczkami , tynkowanie domku i troszkę innych spraw zabrało mi czas i chęci też. Dwie anieliczki , jedna pojedzie do wrocławskiej Rupieciarni z towarzyszkami , które powstaną w tym tygodniu , druga szuka domku . Dobra , lecę szykować się do przedszkola , brrrrrrrr.
Tak , tek , brrrrrrrr , bo starszak strasznei przeżywa , nie śpimy po nicach , zaciskamy zęby i prowadzamy . Ciężkie to wszystko , kosztuje mnei dużo nerwów i jeszcze jak tylko wpadniemy jakoś w rytm to znów zaczynają się choróbska . Wiem , wiem , żem nie jedyna .
A potem kubek herbatki , kieliszek nalewki aroniowo- pomarańczowej od tęsciówki i mogę wypychać przed telewizrokiem dwie kolejne anielinki ;)

wtorek, 5 października 2010

Szyję , szyję ....



.... leniwie. Dziś kolejne wykonane zamówienie do wglądu ;) Miało być różowo - zielono dla małej dziewczynki . Powstała królisia w rozmiarze XXL , ma ok . 60 cm . Druga to anielica dla dorosełej kobeitki , która ma w pomkoju pomarańczowo . Pomyślałam , że jeśli tego pomarańczowego kolorku jest dość dużo to lepiej będzie dorobić jej jedynie akcenty w tym kolorze. Obok leżakują dwa ciałka anielskie do połączenia , ale to już chyab jutro , bom leniwa;)
Yyyyyyy , co to miałam jeszcze pisać? Aaaaaa , kłaniam się do samej podłogi w podziece dla Was :D
Odwiedzacie , piszecie tyle miłych słów , a mnie często brakuje i czasu , i prędkości netu , żeby wpaść ze rewizytą. Rośnie szybciutko grono stałych obserwatorów tak szybciutko , że chyba trzeba pomału uszyć coś na obiecane candy na 200 gości na stałej liście:D

piątek, 1 października 2010

Brązowa kobitka;)




Tak tylko wpadłam na sekundkę z taką smukłą kobitką . :)