poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Cukierasek książkowy :)

Nie pamiętam kiedy w jeden dzionek dwa wpisy były na bologu :) , ale przychodzę do Was z cukiereczkiem . Tym razem to książka, o której już pisałam Wam http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/2012/04/anioy-i-ksiazka.html#comment-form . Książkę już można dostać w księgrni , a wydawnictwo Replika https://www.facebook.com/pages/Wydawnictwo-Replika/124346256291 wysłałao mi dwa egzemplarze i jeden znich powędruje do Was. Zasady candy są Wam znane , ale jak to u mnei bywa , peeełna dowolność , tym bardziej , że i ja zoastała obdarowana  czytadłami :) .Zapisujemy się do 25 maja do godziny 24 , a 26 odbędzie sie losowanie . Serdecznie zapraszam :D

Wielka majówka :D


I z takiej piszę, bo dla naś ten tydzień jest wyjazdowy . Dziś od teściów jedziemy nad moje ukochane miejsce czyli sławskie jezioro . A , że pogoda tak cudna to zostaniemy trzy dzionki , boooooooooooosko :D 
Mam dla Was dziś małe migawki tego co mi tak zajmuje czas i nie pozwala szyć ;) Moje parapety w domu wyglądaj jak plantacje pomidorowe .Truskaweczki już rozną , marchew i buraczki wschodzą , a konstrukcja na foliak czeka do złożenia. Przymierzamy się do zasiania trawy w części terenu w koło domu , a nie jest tego mało . Także teraz maszynę zamieniłam na grabie i tak odcisków dorobiłam  się na łapkach ;) 
Oczywiście szycie też musi być ... i tak pamiętacie myszkę , któa powstała całkiem nie tak dawno? Pani myszka dostanie męża i dziatwę . Pan myszek i jego synek już są , a córeczka czeka na sukienkę .Powstała też msiowa parka i pan-miś znalazł błyskawicznie właściciela , a pani misiowa poszukuje swego miejsca.I to tyle na dziś ... szykuję dla Was mleńkiego cukierasa majowego ... ale narazie ciiii . :D
Odpoczywaajcie ile wlezie :) Buziol :D

niedziela, 22 kwietnia 2012

A to zaskoczenie :D

Właśnie zastanawiałam się nad tytułem dzisiejszego wpisu , wchodzę by skrobnąć słówko , a tu jakaś nowość blogrowa mnie zaskakuje:) , niby to samo się dzieje co poprzednio , ale zawsze to jakaś odmianka;) W pierwszej kolejności dziś chciałam podziękować Wam za tak miłe przyjęcie wieści o książce i zachęcam do nabycia :) . Tydzień minął mi pod hasłem -warzywniak cd ;). Chyba będe musiała zdjecia zrobić tego co się dzieje w koło domu i wrzucić na dowód , że nie próżnuję ;) . Tym samym warsztat szyciowy jakoś przykurza się troszkę , chociaż nie całkiem , ale mało się dzieje . W tym momencie to akurat pasuje mi bardzo taki stan rzeczy czyli spadek zapotrzebowania na szyjątka , bo nie wiem jak bym pogodziła grzebanie w ziemi i szycie;).A dziś przedstawiam anielskiego facecika , który powstał jeszcze w zeszłym tygodniu i już dotarł do nowego domku. W tym tygodniu powstała para młoda , która doprowadziła mnie do łez:D .Tak , tak, szyłam i ryczałam:DDD, ale dałam radę . Parka maleńka ,bo o wzroscie 30 cm , o ile panna młoda nie sprawiła dużo trudności to szycie mini fraku doprowadizło mnie do takeigo stanu... :) . Materiał sypał się , nie dawał się ułożyć , aż zmieniłam tkaninę i udało się. W sumie to efekt końcowy podobał mi się , bo już widze je w pięknym pudełeczku ;) , ale co się namęczyłam to moje:D. Wczoraj chłopcy uczestniczyli w drugich urodzinkach mojej , byłej podopiecznej i dodatkiem do prezenciku stała się lala o słusznym wzroście , bo miała 90 cm :) A wczoraj i dziś, by maszyna wogle nie zarosła kurzem , pomaleńku powstawała baletniczka poszukująca swego kątka :) . I to tyle na dzisiejszą niedzielę ... Życzę Wam fajnego tygodnia , a z tego co zapowiadają to słonko zacznie nas rozpieszczać do reszty i niedługo zaczniemy narzekać na upał :D Ssssuper :) Buziol:*

niedziela, 15 kwietnia 2012

Anioły ...i książka





Dziś będzie zupełnie o czymś innym ,niż szycie, chociaż ten post mogę napisać dzięki moim aniołom :D. Dobrze się złożyło , bo poświątecznie przywiozłam sobie bonus w postaci czegoś na kształt anginy z temperaturą , której nie miałam jakieś 1,5 roku i nawet nie wielka zwaliła mnie z nóg tak skutecznie , że trzy dni powstawał chłopięcy aniołek , ale o nim w kolejny wpisie będzie . Ale już od wczoraj śmigam prawie zdrowa z wargą spuchniętą od opryszczki ... i niech tak pozostanie :),tzn . nie warga, ale to , żem prawie zdrowa:D.
Pamiętacie na pewno moją baletniczkę jaką szyłam dla dużej dziewczynki :). Renata , botak ma na imię ta kobitka ma również artystyczną duszę i swego czasu zajmowała się rękodziełem , a dokładnie misternym wycinaniem serwetek , naklejaniem na różne przedmioty i tą całą procedurą nakładania jakiś maziaji , farb co jest dla mnie ciemną magią :).Jednka jej zainteresowania poszły w innym kierunki i właśnie 24 kwietnia ukazuje się jej książka:D , która też nawiązuje do rękodzielictwa , a tu krótki opis...
RENATA KOSIN, „MIMO WSZYSTKO WIKTORIA” – premiera już 24 kwietnia!

Kobiety są jak koronki – piękne, kruche, delikatne... a jednak znacznie mocniejsze, niż można sądzić :)


Ze szczęściem jest jak z układanką – czasem pozornie niepasujące elementy wystarczy tylko odpowiednio poprzekładać. Życie każdej kobiety to ciągle poszukiwanie kolejnych części tej układanki – spokojnego domu, szczęśliwej rodziny, satysfakcjonującej pracy, możliwości rozwijania swoich pasji oraz wielu innych, bardzo subiektywnie dobieranych części.

Kobiety są jak koronki – piękne, kruche, delikatne... a jednak znacznie mocniejsze, niż można sądzić


Ze szczęściem jest jak z układanką – czasem pozornie niepasujące elementy wystarczy tylko odpowiednio poprzekładać. Życie każdej kobiety to ciągle poszukiwanie kolejnych części tej układanki – spokojnego domu, szczęśliwej rodziny, satysfakcjonującej pracy, możliwości rozwijania swoich pasji oraz wielu innych, bardzo subiektywnie dobieranych części.

Bohaterki „Mimo wszystko Wiktoria” to kobiety poszukujące.
Gabriela ma niezwykle silny charakter i dystans do siebie. Edyta to ambitna i roztargniona młoda mężatka. Zuzanna – wrażliwa posiadaczka psa o wdzięcznym imieniu Cynamon – ma artystyczną duszę. Michalina nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak drażni ją ostatnio dotyk męża...

Pewnego dnia w prowadzonym przez Zuzannę Domu Otwartym dla Pań – nietypowym sklepie z artykułami do rękodzieła – pojawia się niejaki Filip Orecki, żądając zapisania na kurs rzemiosła artystycznego. Swoim nietypowym zachowaniem wzbudza zaciekawienie uczestniczek warsztatów.


Jaki wpływ na życie Gabrieli miała Coco Chanel?
Czego tajemniczy mężczyzna szuka na kursie frywolitkowym?
I, wreszcie, co wspólnego z tym wszystkim ma czerwona sukienka w białe groszki?

A i jeszcze fragment książki tu http://www.scribd.com/doc/89216717/Renata-Kosin-%E2%80%9EMimo-wszystko-Wiktoria%E2%80%9D-Wydawnictwo-Replika-2012

Wydawnictwo Replika od jakiegoś czasu propaguje taką , naszą kobiecą literaturę i co jakiś czas można pokazac się w konkursie jakie wydawnictwo ogłasza :). A byc może i ja będę miec pewien wkład w akcję , ale na razie ciiii:D

I po raz kolejny mam dowód na to , że szycie szyciem , ale po przez to mogę pozna wiele interesujących i sympatycznych osób , fantastyczna sprawa :DDD
A na fotkach baletniczka u Renaty i jej pinka , która nie opuszcza anielicy , nawet jak ta posadzona zostanie wyżej :DDD
Miłej niedzieli Wam życzę i pełnego pomysłów tygodnia :D

piątek, 6 kwietnia 2012

Radosnych świąt:)







A nasza rodzinka już w gościnie , u teściów od godzinki...:) Pomalowalismy jajka , koszyczki czekaja na jutrzejsze zapakowanie ,część rodzinki poszła do kościoła , moja kolej będzie późnym wieczorem ... :)
A w Wilekim Tygodniu powstalo takie oto towarzystwo kobitkowe :) Większość dostępna na allegro . :) A do Danusi doszła paczuszka - niespodzianka z anieliczką i długouchą . :)
Dziś króciutko , bo i tak pewnie krzataninka u Was przedświateczna i na czytanie brak czasu :) .
Radosnych i rodzinnych śiwiąt Wam życzę :) Buziol:*

niedziela, 1 kwietnia 2012

Kolejna rola anielic w telewizji ...:D











Pamiętacie może jak wspominałam , że moje szyjątka wystąpiły w reklamie banku? No , szumnie powiedziane , że wystąpiły , bo gdzieś w tle siedziały na regaliku i mignęły prze sekundę . ;) Oglądacie serial " Przpis na życie" ? W sumie to zerkam na niego w trakcie buszowania w internetowym świecie i za bardzo nie wgłębiam się , ale lubie popatrzyć na perypetie Żabci ;) . A jedna z Was , konkretnie Betsy z http://betsypetsy.blogspot.com/ wypatrzyła moje anioły na planie filmowym :D Zaraz pogrzebałam w necie i oglądnęłam ten odcinek i faktycznie , siedzą sobie anielickza i śpioszka w pokoiku małej córeczki Żabci ;) . Zaraz zastanawiałam się , jak tam dotarły i wychodzi na to , że podobnie jak wtedy, mąż właścicielki galerii porwał je na plan filmowy :) . Miłe to , a nawet bardzo , bo chociaż mało osób nawet je wypatrzy ( w tym ja ;)) , ale to dowód , że godne są uwagi :D A tu skan minitora ze sceną z serialu , niewyraźne , ale co mi tam , pochwalę się ;). Z resztą anielice siedzą w towarzystwie misia w paski i stawiam równeiż , ze to rękodzięło , wiec może któraś z Was rozpozna przytulaczka :).
Kolejną rzeczą , o której chciałam napisać jest pewnien Anioł :) , a właściwie Aneilica Danusia :) Zamówiła u mnie anieliczkę , a , że dopatrzyła się pewnej daty z mojego życiorysu , zechciała zrobić mi prezencik i tak dostąłm paczuszkę , a w niej skrzyneczka , małpeczka , która rozczulia mnie najbardziej i puchata ,zajęcza kobietka :)Szycie to nie tylko odhaczenie kolejnego zamówienia , ale również okazja do poznania wielu osób .Podobnie sprawa ma się z blogowaniem i zachęcam wahających się , zakładajcie blogi , pokazujcie co tworzycie ... to wspaniała przygoda :D
Z Danusią pisujemy regularnie od kiedy ma mojego anioła i nei tylko o rękodziele , ale też dużo o ogrodzie . Dostałam od neij również krzaczki malin , forsycje i nasiona pewnego kwiata , ale to pokażę jak zacznie wzrastać ;)
A co na warsztacie? Leń mnie ogarnął w tym tygodniu , taki szyciowy , ale po zakończeniu wiosennych porządków wróciłam do maszyny . Skończyłam szyć dwóch mężczyzn , którzy poszukują domku, anieliczkę w gorszkowej sukience na zamówienie i dziś dokończyłam kolejna baletnice i kobietkę w czerwieni , również zamówione .A z potrzeby chwili uszyłam sobię koszyczek na pieczywo , a moim łobuzom poduszki podróżne w kształcie węży ,które stały się ich przytulakami póki co i nie wiem czy tak już nie zostanie ;).Robiąc porządek w zdjęciach na pulipicie zauważyłam , że przecież nei pokzałam chłopięcego aniołka , który poleciał do zwyciężczyni cukierasa urodzinowego już jakiś czas temu . :)
To tyle na dziś . Zmykam po kawkę i będę leniuchować , a co , w końcu neidzila:) Buziolki dla Was:D