poniedziałek, 20 stycznia 2014

Przywołuje wiosne :)

Narazie kolorami muszę ją zwabic ... wiem , wiem zwariowałam ... przeciez to nie marzec ... to styczeń ... a gdzie luty jeszcze ?:DDD Nie mogę nic złego powiedziec na obecną zimę , bo taka bezsnieżna , z dodatnimi temperaturami bardzo mi odpowiada . :) Tylko wciąż mówię do szanownego małżonka jak się zmienia punkt widzenia ... Pamiętam jeszcze tą ekscytację na widok białego puchu , na mroźne malowanki na oknie , na sanki w korytarzu , a człek podrósł troszkę i już mu się nie chce śniegu ... wszak to kłopot , drogi przysypane , palic trzeba więcje w piecu , dzieci poubierac w warst kilka ....:)
Tak czy siak rozweselam sobie czas oczekiwania na kolory za oknem i siegnęłam po barwne szmatki z moich zapasów . A , że zapas powiększył mi się za sprawą pewenj kobitki to wybierac było z czego . Króliczka pojechała juz do nowej włascicielki , a anieliczki czekają na chętnych , którzy je przygarną . :) Co do nowego projektu to właśnie szyję pare nowości dla kobitki , która obdarowała mnei materiałami. Jej pomysłem było ubranie ekologicznych miotełek , a że wiosta to Wilaknoc ... powstały królicze miotełki . :) Szklane kaczuszki dostały fartuszki i okrycie łebków . Powstały tez rożki z materiału na słodycze , serwety biezniczki , dokonałam reanimacji królioczka słomianego . Dobrze jest zając się czymś nowym , spróbowac coś zaprojektowac , naprawic :)Cieszę się , że nie zapomnieliscie o mnie :) A teraz kilka fotek .
 Miłego tygodnia:)











poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wstyd mi...

... oj wstyd , bo blog znów zakurzony . Mało tego , nawet wpisu świątecznego brak , ale tyle sie działo , że wieczorem padałam na pyszczydło . :) To był znów chyba najbardziej pracowity dla mnie czas, zdecydowanie . Powstało kilkadziesiąt nowych szyjatek , z których pozostały mi trzy . Nie było nawet czasu na zrobienie im zdjęc. Szyjątka leciały do swoich właścicieli i na kiermasz w Galerii. I nim się obejrzałam, po powrocie ze słodkiego lenistwa świątecznego u teściów , trzeba szykowac się na kolejne święta :) . A uswiadmoiła mi to Pani nauczycielka starszaka , która to zaleciła składowanie wydmuszek , które maja stac się kiermaszowym cudeńkiem w szkole :). Narazie zajełam się nowym projektem ... tzn szczególne zamówienie na różności dekoracyjne do pewnego sklepiku , ale anielskie golaski czekają na nowe sukienki , a będzie kolorowo jak an wiosnę przystało. :) Postaram sie poprawic z pisaniem , ale zapraszam na profil mój na fb , tam znajdziecie troszkę aktualnych zdjęc. A teraz kilka fotem , taki misz - masz ... troszkę kotka , troszkę Orkiestrowej anieliczki w małych rączkach , troszkę niewyraźnego kiermaszu... :) Pozdrawiam Was ciepło :*