piątek, 29 kwietnia 2011

Hej hoooooooo , na majówke by się szło ...








... chociaż prognoza zapowiada , że pierwszy dzionek maja nie uraczy nas fajną pogodą .Byle by żabami z nieba nie rzucali to nie będzie źle;) Akurat my nie mamy zbyt ambitnych planów i w niedzile po uroczystosiech papieskich jedziemy do teściów na przedłużony weekendzik . W planie , odwiedziny mojego slepu ze szmatkami , bo znikają w błyskawicznie;) , plac zabaw z kulkami ( tak obiecaliśmy chłopcą ) , niezdrowy posiłek w sieciowej restauracji ;) , pifko , może grilek w polarku , rowerek dzieciowy i lenistwo ;
No , to tyle o majówce , a teraz do rzeczy . Dzieci pogoniłam do przedszkola , poodopieczna jakoś współpracowała , także pracowało się wydajnie:) Po pierwsze , wczoraj zakończyłam temat śpioszkowy dla Edytki , a dziś panny króliczkowe powstawały od 7 rano i jeszcze ciepulutcy gentelmeni do kompletu ;) I w ten sposób maszyna będzie też miała długi weekend , bo jutro zamierzam uszyć jeszcze trio męskie , a groziło mi pakowanie Zochy i szycie u teściów.
Co ja pisze " groziło"??? A latem nie ruszłam się bez niej nawet na dwa dni:D Ale czytam , że i Wy macie czasem przesyt tego co zwykle tworzycie , więc czuje się usprawiedliwiona tym stwierdzniem;) Chociaż musze przyznać , że szycie królisiów sprawia mi dziką przyjemność , a zwłaszcza kobitek , którym trzeba wymyśleć stroje , dodatki , kokardki i koszyczki z rózyczkami ....No mam słabość do nich ;) No to się rozpisałam , a praca mnie jeszcze dziś czeka . Zmykam więc i mam nadzieję nadrobić troszkę odwiedzinek u Was .
Bawcie się dobrze .:D
A to mój młodszy umęczony , któy zasnął przy ławie;)

środa, 27 kwietnia 2011

Miedzy świąteczny czas:)








I jak po świętach ?
Widze kątem oka , że praca u Was ruszyła pełna parą :D Tylko na tyle pozwala mi czas , bo w realizacji zamóinie Rupieciarni i Edytki. Dwoje się i troje , żeby kobitki miały jak najszybciej szyjątka u siebie . A żeby było prędzej to znów zrobiłam parkę bliźniaczą króliczek i anieliczek ;) Dwie kolorowe psiapiółki zakończą część szczupłych anielic zamówienia . Następne w kolejce są śpioszki i długouchy ;) Dziś króciótko , bo wracam do pracy , ale pewnei juterkiem znów do Was wpadnę . Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za życzenia świąteczne :D

piątek, 22 kwietnia 2011

Wielki piątek...








..., a właściwie końcóweczka i za chwilę spotkamy się w gronie rodzinnym czy znajomych , podzielimy święconym jajeczkiem i pożyczymy na różne sposoby szczęścia ... Cóż ja mogę napisać Wam ... Niech ten czas będzie dla Was czasem wytchnienia i radości od codzienności :D

A teraz mniej oficjalnie ...:D
My zmykamy na ten czas do moich rodziców i siostry z mężem, więc będzie ogrodowo i wesoło . Serniki pachną , jaja pomalowane , mięcha w piekarniku, kurze wygnane z domku , koszyczek czeka na jutrzejszy dzionek ... nic tylko świętować. W ferworze przygotwań udąło mi się wyskrobać troszkę czasu na szycie . Pamiętacie gromadkę , która powstawała ostatni dla Pani Edyty do sklepu jaki neibawem otworzą z Pania Anna w Warszawie? Paszka z tuzinkiem dotarła początkie tygodnia i....i Panei domówiły szesnastkę :D Czwóreczka będzie przeznaczona dla ich pociech , a drugi tuzin dołączy do tego , któy możecie zobaczyć tuż przed spakowaniem:) A nowe szyjątka to zamówienie Pani Agnieszki .Anieliczka i śpioszka mają byc uzupełnieniem kolekcji króliczków . Para długouchych braci zostanie rozdzielona , bo jeden pojedzie właśnie do Warszawy , a drugi do Wrocławskiej Rupieciarni . No i moje łobuzki , które usilnie przeszkadzały mamie przy zrobieniu foteczki świątecznej ;)
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!

czwartek, 14 kwietnia 2011

Jeleń na ogordzie i nie chodzi o męża:DDDD i inne z warsztatu:D












Tak , tak jelenia mam codziennie prawie na ogrodzie , nooo daleko jeszce otoczeniu do ogrodu , ale kiedyś będzie. Pokazywąłm Wam już stadko jakie pasie sie wieczorami każdego dzionka kilka metrów od domu , ale teraz stadko pasię sie przez większość dnia , a jeden jelonek podłazi prawie pod okna :) Teraz mi wesoło , ale jak zieleninka warzywna mi podrośnie to już nei będzie mi do śmiechu ;) Trzeba się grodzić szybciutko .
Inne to oczywiście warsztatowe poczynania i dalsza część zamówienia Pani Edyty . Dziś pozostałe anieliczki i cztery długouchy . Śpioszki zostały zaakceptowane i jeśli te też wpadną w oko to mogę powiedzieć , że zamówionko skończone :) Człek odpocząć musi , więc jutro zmykamy do teściów na weekend . Odsapnę , wyszperma nowe szmatki , zakupię przydasie i koronki , po niedzieli już bardziej relaksacyjnie uszyję dwa skrzydlaczki dla Pani Agnieszki , która ma pokaźną kolekcję moich przytulasi ;) I kobitki z wrocławskiej Rupieciarni czekają na coś nowego , więc nudzić się nie będę :) , a trzeba jeszcze ogarnąć domek świątecznie .
Aaaaa i jeszcze coś w wykonaniu mojego pięciolatka . W książeczce zobaczył kubeczek z Tygryskiem i rzeżuchą. Wyszperął w swoich gratach wiaderko i kazał okleić , a potem rysował rysował . Przyniósł mi i mówi , że zamiast an talerzyk to tu posiejmy nasionka. No i mam na parepecie Tygrysa panka :D
Dziekuję pięknie za odwiedzinki , w weekend postaram się poodwiedzać Wasze kątki :D
Lecę do wanienki :)

wtorek, 12 kwietnia 2011

Kolejene zamówienei w realizacji ...










... i cały dzionek szycia , wycinania , wywalania szmat i dobrnęłam do połowy . :) Kolejen zamówienie od Pani Edyty , która wkrótce otwiera sklep dziecięcy i pomyślała , że przyszłe mamy czy poszukujący fajnego prezentu dla dzieciątka przygarną któreś z szyjątek . Mam nadzieję , że znajdą nabywców i będę mogła uszyć dla Pani Edyty cos jeszcze :) .Także dzis przedstawiam piątkę tylko , bo szósta anielinka nie ząłpała się na światło dzinne. Chociaż i tak dziś zrobienie dobrych zdjęć było baaardzo trudne , są jakie są ;) Wrzucam też zdjęcie grupowe chwilkę przed pakowaniem piętanski , która lada dzień pojedzie do elbląskeij galerii.
A teraz wracam do komentarzy . Któś anonimowy prosił o zdjecie pomalowanych baranków . Wstyd , ale te które prezentowąłam w trakcie robienia leżakują sobie gołe i wesołe:D I pewnie tak pozostaną , bo nawet nie zakupiłam lakieru , ale wrzucam zeszłoroczną baraninke dla przypomnienia.
Asico , Asiu , dziergać kiedyś dziergałam szaliczki jako małolatka , teraz posiłkuje się gotowcami , które da sie bardzo fajnei obrobić na maszynie ;)
Jomo , oczywiście beretowa musiała być i jak taką szyje to juz wiem , że ta najbardziej Ci się spodoba;)
Tabu , szycie dla dorosłych to już wyższa szkoła jazdy , chociaż przymiarki robię , tylko czasu troszkę za mało .
Dziękuję Wam serdecznie za wszyskie przemiła słowa . Lecę do małżonka , bo już nei jestem słomiana wdową :)

piątek, 8 kwietnia 2011

Kicaje :)









Czy u Was dziś też tak wieje???? Wieje , nie wieje , a szyć trzeba i właśnie skończyłam przed sekundka ostatnią pannę do galerii :) Z tą czwórką pojedzie króliś w polarowej kamizelce , który powstał jakis czas temu .
Natchnienie do pisania jakoś mierne mam ,także wracam do maszyny , bo przede mną kolejne większe zamówienie .;) Troszkę leniuch mnie ogarnia , trzeba sie zmobilizować , zebrać , moża któaś kopa mi da???:DD
Dziękuję Wam ślicznie za fajne komentarze i odwiedzinki .
Miłego weekendu :)

wtorek, 5 kwietnia 2011

Anielski zastęp











Witam Was wieczorową porą w błogiej ciszy , bo chłopcy śpią. Kolejna , druga część zamówienia galerii wykonałam i przybiegłam ze zdjęciami piątki anieliczek . A wogle to padam na pysk coś dzisiaj , a jutro zabieram się za królisie do kompletu ... Yyyyyyyyyyyyy co to ja jeszcze miałam .... nie wiem , lecę pozaglądac do Was .
:D