Kiedy to zleciało?????? Dziś drugi z synków poszedł z tornistrem do pierwszej klasy , a dopiero wakacje się zaczynały . Buuuuuuuuuu ..... Póki co czekam kiedy minie połowa września i otrząśniemy się ... ogarniemy i przyzwyczaimy od nowa do nowego trybu dnia :). Na razie pracuję przebierając nogami i czekając na odbiór pierwszaka ;) .A co poza tym? Stał się cud , bo maszyna naprawiła się sama :))Teść stwierdził , że być może coś tam się zacięło w pedale , a , że był przekładany troszkę to i być może odblokowało się samo .W każdym razie szyje i bardzo dobrze , bo pracy troszkę jest , a w międzyczasie debiutowałam na plenerowym kiermaszu rękodzieła .A teraz troszkę zdjęć i zmykam spać ... Do następnego razu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniałe zabawki, mam nadzieję, że debiut się udał :) Powodzenia dla synków :)
OdpowiedzUsuńSuper stoisko !!!! I szyjątka też świetne !!!! pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńWidzę same cudeńka:)
OdpowiedzUsuńMasz talent
OdpowiedzUsuńSzyjesz piękne zabawki, podziwiam szczerze! Mam nadzieję, że kiermasz udany? Mój synek też debiutuje w roli ucznia :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak pięknie zadebiutowałaś. Domki mnie urzekły, wcześniej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOdnośnie roku szkolnego (ostatniego) nie witałam go z entuzjazmem.
Pozdrówki.
Urocze szyjątka! I te domeczki - oryginalne, pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zabawki szyjesz ! śliczne ! :)
OdpowiedzUsuń