... bo tak wygląda miejsce gdzie wciąż powstają nowe anielice . :) Wiekszość z nich jest już na wrocławskim rynku , właściwie to cała grupa baletowa , bo zainteresowaniem ciesza się tam właśnie kobietki w nbaletkach . Te mocniej odziane róweniż powstają ... Jest ich taka ilość , że już przestałam robić zdjecia , bo jednak to dość pracochłonne , żeby fotka była fajna , a to jeszcze trzeba zdjecia zgrać wkleić ... tylko kiedy jak każdy dzień szyciowy kończę wieczornym wypychaniem ?:) Teraz zaczynam powiększać gromadkę paniennek , których juz kilka spoakowanych czeka na występ w mojej okolicy. :) Cieszę się , że anieliczki wzbudziły zainteresowanie w stolicy dolnośląskiej , ale już marzy mi się przerwa świąteczna . :) Na dokładkę mój przedszkolak po tygodniowym przeziębieniu , które wydawało się już wyleczone , jutro odwiedzi larynogologa . Drugi dzień ucho boli :/ . Pierwszoklasista dziś zaczął dziwnie kaszleć . :/ mam andzieję , że u neigo to chwilowe , a przedszkolak też szyblo wylezie z choróbska . Jednym słowem " młyn " mam :), ale jeszcze chwilkę :).Kilka migawek warsztatowych ...
Miłego tygodnia :*
Ha, ha prawie jak na moim placu boju :)
OdpowiedzUsuńAnielinki są cudowne, też mnie na nie korci, ale cóż najpier zamówienia, dopiero zachcianki
pozdrawiam
Anielinki są cudowne! Tylko cieszyć się że idą do nowych właścicieli :) A z chorobami o tej porze...cóż musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja też po tygodniu w domu wymieniłam tylko przedszkolaki :) młodsza poszła do dzieci a starszak został i będzie pomagał w domu :) Zdrówka dla wszystkich i jak najwięcej zamówień. Trzeba wykorzystać czas przed świąteczny.
OdpowiedzUsuńprodukcja na całego! Podziwiam nieustannie Twój talent!
OdpowiedzUsuńAnielinki przepiękne a dzieciaczkom życzę zdrówka
OdpowiedzUsuńBaletniczki pierwsza klasa!!!Dużo zdrowia!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrochę zabalowałaś. Jednak hurtem szybciej się robi. Cudne.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, wszystkie Twoje prace są takie odpracowane i śliczne.
OdpowiedzUsuńCały zastęp!
OdpowiedzUsuńNiech manufaktura działa jak najdłużej, podglądam i po cichutku czatuje na ,,psa,,.
,,Anielice,, już mamy ;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
cudne anieliczki u mne to podobnie tylko pełno wszedzie pudełek z farbami pędzlami i róznosci zalezy od tego co robie wiec maż woli zasłaniac oczy jak pzrechodzi obok heheh a w tym całym moim bałaganie jak zwykle mój pies spi :P ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńWitaj Delfinko!
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie było!
Ale już jestem i wiesz u Ciebie nic się nie zmieniło. Nadal jest czym oczka cieszyć!Uwielbiam anieliczki baletniczki! ;)
Zdrówka dla Synka!
Ściskam
Dominika
Kochana wcale nie dziwię się, że każda mamusia chce swoją Malusią taką baletniczką obdarować. Sama bym siebie obdarowała, tylko którąś z tych bardziej odzianych. Sama wiesz jak jest. W pewnym wieku lepiej jest się zakrywać niż odkrywać ;D.
OdpowiedzUsuńJak chłopaki? Zdrówka im życzę i z tym uchem to żartów NIE ma. Zapalenie ucha konieczne jest wyleczyć antybiotykiem a ból jest raczej duży. Także uściskaj od cioci blogowej swojego Dzielniaka!
Buziaki posyłam :*
Cudowne... i ten bałagan uroczy. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńŚwietne są :) Na wrocławskim rynku byłam i widziałam Twoje lale :) Rzeczywiście wzbudzały duże zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a u mnie tez chorobowo, najmłodsze dziecie to nawet powikłania pogrypowe ma w postaci zap.oskrzeli :/
OdpowiedzUsuńŚliczne lalunie :) a ubrane jak od najlepszego projektanta mody :))))
OdpowiedzUsuń