Chyba trzeba , żeby od zapomnienie zachować to co już napisałam :) Mało się dzieje w moim , domowym warsztacie szyciowym .A i potrzeby na szyjątka jakieś marniutkie , co mnei nie smuciło , bo zajęć nie brakowało. Zamykam w słoiki pomidory , buraczki ... przerywam krzaczki truskawek , suszę fasole i próbuje by kawałek naszej trawy chwasty nie zagłuszyły . :) Było pożegnaie wakacji w ukochanej Sławie , gdzie zawitamy dopiero późną wiosną i najważniejsze... czyli przygotowania do szkoły. Tak , tak , mam w domu pierwszaka ...i kolejny rok młodszego w przedszkolu. A , że chłopcy prze dwa lata nie pałali sympatią do placówki to i miałam obawy co do powrotu do przedszkola jak i debiutu szkolnego . A jak wyszło? Dziś młodszy nie uronił łezki i nie jeknął nawet sekundkę , a starszak po odbiorze ze szkoły powiedział , że było fajnie , a nawet bardzo fajnie:) . I załapał piąteczkę za zadanie domowe:), niech im tak już zostanie:)
No ,a le czasem moja Zofię musiała odkurzyć ;) I tak powtała anieliczka , która trafiła w ręce młodej osoby zaczynającej życie na swoim oraz trio królicze . Cały czas myśle , że szycie zajmie mi deszczowe dni jesieni , a zarazem odpycham od siebie tą nielubianą przeze mnie porę roku :) . Tak bardzo chciałabym by jesień zeszłoroczna powtórzyła się i w tym roku .....hmmmmm , ale to oznacza , że szycie nadal będzie na drugim planie .... rozdarcie:)
Póki co , dziękuję tym którzy pamiętają jeszcze o mnie i upominają sie o wpis . Pozdrawiam nowych odwiedzających i Pania , mamę jednej dziewczyki z przedszkola , która przypadkiem odkryła , że to ja uszyłam anioła jakiego nabyła na kiermaszu świątecznym , a sama haftuje i podziwia wszelakie rękodzięło :)
Miłego weekendu i do następnego wpisu :)
Prześliczne te Twoje szyjątka :).
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wygląda, żeby maszyna się kurzyła! Jak zwykle wszystkie przytulaki do podziwiania!! Trzymam kciuki, żeby ten dobry start w placówkach przełożył się na cały rok!
OdpowiedzUsuńAaaaa, cudności :)
OdpowiedzUsuńAnieliczka piękna, królicze trio słodkie! Pozdarwiam;)
OdpowiedzUsuńUrocza gromadka, warto było maszynę odkurzyć! :)
OdpowiedzUsuńurocza panieka :)
OdpowiedzUsuńOj długo Cię nie było. Jednak trochę tam tworzysz, co widać na zdjęciach, oczywiście poza tymi twórczymi zajęciami w kuchni.
OdpowiedzUsuńQue bonitas todas!!!! besos
OdpowiedzUsuńFajniutka gromadka, a fryzurki anielinek zawsze mnie zachwycają. Jesteś mistrzynią w ich kreowaniu., Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAnieliczka jak zwykle piękna, a królicza rodzinka przeurocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jak zwykle tyle u Ciebie nowych wspaniałości!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper gromadka :) pozdrawiam jestem wierną podglądaczką :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana ,bardzo dziekuje za odwiedzinki na moim blogu i ciesze sie ze nas pamietasz:) U Ciebie jak zwykle pieknie anielsko:) wspaniałe króliczki ich słodkie minki rozbrajają :)Ja tez w domu mam szkolne dzieci i zakup ksiazek dla nich przyparł mnie do muru!!! Jestem zła na ten głupi system bo niedługo człowiek bedzie musiał kredyt brac we wrzesniu na te szkolne sprawy .Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na jesien z Tobą ...będziemy szyć:):):) MOnia
OdpowiedzUsuńjak zawsze same cudowności!
OdpowiedzUsuń