Ostygłam dziś po emocjach jakie dały mi te trzy dni :)))). Bylo rewelacyjnie i aż żal było się wczoraj rozstawać z współwystawcami. :) Nie było nas wielu i mogę stwierdzić , że większość należała do grupy prawdziwych artystów, a myślę tu o grupie malarzy. Poznałam fantastyczne osoby i mam nadzieję , że jeszcze spotkamy się nie raz. A kolejny post będzie o dwóch z nich od których otrzymałam prezenty na pożegnaie:). Ale dziś pokażę Wam moje miejsce wystawowe i gromadkę szyjątek . Nim pojechałam powstał jeszcze miś i królik oraz dwei damy . Pierwszy dzień był raczej zapoznawczym i organizacyjnym i nawet przechodnie nie zwracali zbytnio na nas uwagi . Sobota to był intensywny czas . Wiele osób uśmiechających się na widok szyjątek( a zwykle nie wiem jak ludzie reagują po otrzymaniu paczuszki pocztą :)) , wiele rozmów i rozdanych wizytówek , wywiady dla dwóch regionalnych telewizji , zdjęcia . :))) Iiiiii spotkanie z blogowymi kolezankami .... Pierwsza przyjechała do mnei Daria(http://darsi-kolorowezacisze.blogspot.com/) z rodzinką , którą znam baaaardzo dobrze ... czy tak cioteczka?:D Dwie godziny później przyjechała również z rodzinką Kasia(http://zjawa79.blogspot.com/). I tu musze napisać , że Kasia jako jedna z pierwszych dała mi zarobić złotóweczki :) . Pochwaliłam się na kiełkującym jeszcze blogu solnymi aniołami i ona przygarnęła jednego z nich. :) Spotkałyśmy się pierwszy raz i mam nadzieję , że nei ostatni , bo nasze godzinne spotkanko było pyszne:D. Mało tego .... , Kasia zakupiła u mnie anioła chociaż sama szyje . Mówię , uszyj sobie , a nie kupywac będziesz .... a ja sobię takiego nie uszyję :))) Daruś i Kasiu dziękuję za odwiedzinki i przemiłe słowa pod adresem mojej gromadki :D .
Sprawczynią mojej obecności na wystawie była Anitka( uterię , która prowadzi wraz z mężem niesamowite miejsce czyli Studio Artystyczne Katharsis (https://www.facebook.com/pages/Studio-Artystyczne-Katharsis/151967388161086) W sobote dzieciacki ze studia umilili śpiewem czas odwiedzającym i nam . Poza tym Anitka Tworzy niesamowitą bizuterię i oczywiście nie mogłam się powstrzymać i nabyłam komplet i kolczyki :D Anitko ściskam i dziękuję :)
Anitka również wciągnęła Do grupy swoją koleżankę Martę . Ciepła , skromna kobitka , która tworzy biżuterię frywolitkową i decopage ( chyba dobrze napisałam ;))Całuję gorąco:)
Pani Beata prowadzi garyjkę w naszym meiście , o której nei miałam pojęcia . Przywiozła ze sobą haftowane pościele , haft krzyrzykowy , różne przedmioty ozdobione koronkami i różne dekoracje . Pani Beatko , czekam na materiały na osobistego aniołą dla Pani :) I dziś na tyle , bo boję się , że cos pomieszam i ominę . A teraz jak dotrwacie to zdjecia szyjątek stoiska , zakupów i migawki stoisk :) Jutro bedzie cią dalszy :) Dobrej nocki.
cuuuudowne to wszystko :)
OdpowiedzUsuńI fajnie, że przynajmniej u Ciebie mogę zobaczyć, jak fajnie Darunia wygląda z Brzusiem :))
Super zdjęcia i przecudnej urody prace!! Pozdrawiam i zazdroszczę tych przeżyć;-)
OdpowiedzUsuńprzepiękne przytulanki :)
OdpowiedzUsuńPiekności! Pozdrawiawiam
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na tak uśmiechnięte buzie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
twoje stoisko znalazłabym po omacku...Pozdrawiam gorąco:))
OdpowiedzUsuńFajna przygoda, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsuper, że się udało, a szyjesz cudności!
OdpowiedzUsuńAle cudowności teraz dopiero zauwazyłam jakie te anielice maja wychudzone nogi ;))
OdpowiedzUsuńPiekne stoisko
Pozdrawiam
Świetne stoisko, Twoje szyjątka jak zwykle pełne uroku porywają za serducho. Cieszę się, że mialaś tak udany weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na Candy http://domowezaciszepetronelki.blogspot.com/2012/05/pierwsze-candy.html
Gratuluję :) Świetne wspomnienia... Chciałabym aby moje też były takie :) Moje Targi zaczynają się w ten piątek i stres już mnie dopadł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! O targach poczytałam sobie na f:)
OdpowiedzUsuńKasi już zazdrościłam spotkania i poznanie cie. Ale co się odwlecze....:)Pozdrawiam!
No widzisz nie było źle, też to przeżyłam (w tym samym dniu co odejście Gizmo). Nie lubię takich imprez, bo trzeba się nadto uśmiechać. No cóż, coś za coś.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach przypuszczam, że Ty, to ta z grzywką?
Mam nadzieję, że odniosłaś sukces. Zresztą jakby inaczej.
Kochana, stoisko wyglądało rewelacyjnie, pięknie się prezentują wszystkie twoje szyjątka!! :)) Ja też nie myślałam, że one takie duuuuuuuuuuże są :)) Buziaki ślę i lecę do ogrodu ;))
OdpowiedzUsuńKochana, ja również dziękuję za miło spędzony czas, za piękną anielicę (muszę ją wreszcie obcykać, tylko ta pogoda robi brzydkie foty ;)) ni się cieszę, że impreza Ci się udała :)
OdpowiedzUsuńżałuję, że się minęłyśmy z Darią, no ale może kiedyś uda nam się spotkać w większym gronie
buziaki
Kasia
Piękne stoisko miałaś, gratuluję :) i jaką masz sympatyczną buzię :) do tego widac wreszcie jakie te Twoje anielice sa duzzze :) ja jak je zobaczyłam w Rupieciarni na żywo to byłam pod ogromnym wrażeniem, zdjęcia jednak nie oddają w pełni ich uroku a są zjawiskowe !
OdpowiedzUsuń