Chyba najwyższy czas przywitac się w październiku ... , w meisiącu którego za bardzo nie lubię , ale praktycznie 1/3 za nami :) Zerkam na to co powstaje w Waszych pracowniach i z przerażeniem stwierdzam , że święta za pasem u Was:D U mnie nadal jakoś spokojnie w warsztacie . Pomaleńku też szyję trochę na zapas , bo być może tak jak w maju , będę mogła z szyjątkami pokazać się w naszej galerii . A póki co przedstawiam kilka panienek do wzięcia;) ( więcej zdjęć na allegro ). Parę złotych przydało by się , bo ostatnio okazałam sie piratem drogowym i miesiąc temu załatwiłam drzwi auta naszego , a wczoraj miała fotosesję , która nie bedzie tania ( fotoradarowa:D). Z przyjemniejszych spraw to znów jedna z szytych misiowych panienek ukazała się w telewizji:).Neidzielnym popołudniem zasiadłam przed tv i przełączyłam na program tvnowski - Ugotowani . Mało ambitnie , ale jak na relaks niedzieliny w sam raz;).I tka oglądam , oglądam , a u jednej z uczestniczek w sypialni siedzi sobie misia - Gabrysia. I nawet uczestnicy rozmawiają o niej i oglądają ;) Mała rzecz , a tak cieszy :) Dziękuję , że zaglądacie i witam nowe osoby , które postanowiły odwiedzać ten mój kącik :) Miłego dnia :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To Cię misia Gabrysia zaskoczyła! samego słonka na cały dzień życzę!
OdpowiedzUsuńMisia Gabrysia jest już znana:), lubiana i śliczna!
OdpowiedzUsuńJa październik uwielbiam
1. są moje urodziny
2. moja rocznica ślubu
3. ładna słoneczna pogoda
4. drzewa mają najładniejszy kolor liści
5. jak pada to już ładnie i można zadać szyku nowym parasolem lub kaloszem ;)
... i co można polubić październik.
pozdrawiam ciepło Monika
Jak zwykle piekne i urzekające) Ja też lubię październik..ale ja to jestem mało opiektywna..bo każdy miesiąc lubię :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje lale :). Jak zawsze zresztą mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam Gabrysię!:) Miałam właśnie do Ciebie pisać zapytanie, czy to czasem nie Twoja panienka, bo takiej cudnej miny (uwielbiam ją!) nie ma żadna inna Tilda :)
OdpowiedzUsuńŚliiicznotki :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię października a jeszcze bardziej listopada, najchętniej położyła bym się i obudziła w marcu:)
OdpowiedzUsuńŚliczne anieliczki:)
ściskam Basiu
Też nie przepadam za październikiem, ale czas tak pędzi, że pewnie zaraz będzie maj :)
OdpowiedzUsuńAnielinki śliczne. "Sukcesu" medialnego gratuluję :D
śliczne :DDDDD
OdpowiedzUsuńKurczę, telewizję traktuję jako kołysankę, dlatego nie oglądam jej ale słucham. Gdybym widziała o Twojej sławie to bym zajrzała. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńJa październik lubię, brałam ślub w piękną pogodę. Gorzej z listopadem.
Pozdrówki.
Kochana GRATULUJE!!!!Super ze Twoja panienka sławna jest :) chyba fajne uczucie jak ktos cieszy sie Twoja praca jak dziecko:) Panny jak zwykle piekne:) Pozdrawiam i życzę miłego mimo wszystko pazdziernika ...SŁAWNA kobieto :):):) Pozdrawiam Monia
OdpowiedzUsuńpiękne lale!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i pędzę na allegro...mam nadzieję, ze pewna mała pannica ucieszy się z takiego świętecznego prezentu:)
OdpowiedzUsuńCudne ostatnie !!!!
OdpowiedzUsuńa ja październik lubię, bo to "mój" miesiąc :), a aniołki w kraciastych płaszczykach zauroczyły mnie absolutnie
OdpowiedzUsuńpiekne:)
OdpowiedzUsuń