To była najdłuższa przerwa w szyciu od roku , kiedy rozpoczełam przygodę z igłą i nitką;)Święta w całości razem z rodzinką , Sylwester przedłużony na cały weekend równeiż z rodzinką , więc lenistwo we mnie wstąpiło:D
Powrót nastąpił z początkeim tygodnia i w mojej gablocie czekają na nowych właścicieli pięć anieliczki , dziś zdjęcia cztery , bo piąta zasiała dopiero godzinkę temu , a ciemności nie sprzyjają fotkom.
Tempo szycia nie zmienne bedzie , ale mam mniej czasu . Pisałam jesienią , że może będę pilnować małej Nataliki i tak po świętach do późniego popołudnia mam w domku troje dzieciaczków;) Moje przedszkolaki często , gęsto nie domagają zdrowotnie i już nawet boje się posyłać ich , co by znów nie aplikować antybiotyku :/ Także do 16 zabawiamy , karminmy , przewijamy ;) i siłą rzeczy w tym czasie nie da się zająć szyciem . No , to chyba narazie na tyle , chociaż na tapecie mam nowy temat , ale o tym jak dojdzie do skutku;) .
Uwielbiam te Twoje smukłe elegantki. Podziwiam ich fryzurki i stroje. Dosłownie oczu oderwać nie umiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ha ha ha- jakiekolwiek połączenie w bliskim sąsiedztwie słów "Delfina" i "rozleniwiona" brzmi dla mnie jak żart roku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, życząc wspaniałego roku!
Pieknie robisz -anieliczki- i te sukieniusie bardzo mi się podobają !! śliczne
OdpowiedzUsuńJa tez byłam po swiętach i Nowym roku bardzo rozleniwiona ale teraz powolo wracam do formy... czgoś robienia...
pozdrawiam Gabi
Odpoczynek to jest coś, czego pracowite Tygryski takie jak Ty bardzo potrzebują. I nawet jeżeli w pewnym momencie odpoczynek przerodzi się w lenistwo (choć rzeczywiście jakoś trudno mi uwierzyć w takowe w Twoim wydaniu) nie ma się co tym przejmować, to na pewno minie...
OdpowiedzUsuńTwoje Anieliczki jak zwykle urocze:):):)
Pochwalę się, że i ja w końcu mam za sobą debiut w szyciu Tild...
Dwie już uszyłam, myślę o następnych...
Stąd moje pytanie apropo's "materiału", jakim wypychasz swoje piękności?
Czy możesz zdradzić czego używasz do wypchania ciałek swoich Anieliczek?
Bedę szczerze wdzięczna za zdradzenie tego sekretu:)
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku:)
Witaj
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba sobie pozwolić na błogie lenistwo....ja sama nie mogę się ,,pozbierać,, po świętach, tym bardziej, że również mam w domciu szpital...
Bardzo stęskniłam się za Twoimi anieliczkami...te nowe są boskie...
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Ślicznotki! :) Życzę powodzenia w związku z Twoimi planami i zdrówka dla maluchów!
OdpowiedzUsuńJa zwykle najbardziej podoba mi się ta w ciemnej sukience. Taka eleganta.
OdpowiedzUsuńŚliczne anieliczki i piękne ciuszki im uszyłaś :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńPiękne prace! A co do wpisu w profilu, to często zadawałam sobie to pytanie, kim ja właściwie jestem, bo kurą się nie czuję ani trochę, choć od prawie 10 lat nie pracuję zawodowo.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że określa nas duuuużo więcej niż zawód czy profesja. Polecam ukochaną lekturę "urzekająca" o takiej niejednoznacznej naturze kobiety, matki, żony...
Rozgadałam się;) wybacz...
piękne prace, czarna sukienka najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńPiękne anielice w boskich kreacjach :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku ! Śliczne anielinki :))
OdpowiedzUsuńWitaj:) Dziekuję za twoja przedświateczna wizytę u mnie. Dobrze tak poodpoczywac, żeby potem znowu szyć te piekności. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńI tak rewelacyjnie wyrabiasz z czasem. A kolejna Twoja anielinka trafiła do Poznania, jak Cię zapewne Darsi poinformowała :) Najlepszego w nowym roku :*
OdpowiedzUsuńTaki pracuś i zarzuca sobie lenistwo, to co ja mam o sobie powiedzieć? Anielice urokliwe bardzo! Pozdrawiam ciepło w tym nowym roku :)
OdpowiedzUsuń