wtorek, 9 marca 2010

Kiciuś dla Mirabelki






Tak pewna mama nazywa swoja córcię . Postawiła przede mną nowe zadanie , wykonanie kociaczka . A , że nie mogła podjąć decyzji , którego chce to dziś jestem na półmetku pracy i jeden kociak czeka na koleżkę;) Mam nadzieje , że będzie ukochaną przytulanką Mirabelki :)
A przy okazji pokażę wykończone obrazki z masy solnej.

9 komentarzy:

  1. Kiciuś przeuroczy Basiu, bardzo ładny materiał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocurek jest super, jestem pewna, że będzie ukochaną przytulanką :))

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW, kociamber jest słodki niesamowicie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie cudne kocisko !!!! i jakie ma boskie wąsy , jak sie robi takie wąsiska ?
    a te cuda z masy solnej !!!! ja chce takie !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. wąsiska to sznureczki z supełkime doszyte;)
    A baranka kcesz?

    OdpowiedzUsuń
  6. delfino czy Ty poważnie pytasz ? :))) jeśli tak to pewnie, ze chce :)))

    OdpowiedzUsuń