W ramach treningu szycia na mszynie machnęłam króliczkę w rozmiarze dość okazałym w porównaniu do moich innych , ręcznei szytych , bo ma ok 40 cm. Poprawiła mi jakoś nastrój i nawet machnełam krzywaskowi nowe fotki;).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Elżunia jest cudna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Słodzia Elżunia :)
OdpowiedzUsuńŚliczna Elzunia i krzywuseK coraz bardziej zyskuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Elżunia jest śliczna a Krzywasek przecudnej wprost urody!
OdpowiedzUsuńPiękne stworki.
OdpowiedzUsuńElżunia urocza :))krzywasek też:))
OdpowiedzUsuńPieseczek jest prześliczny!!!!
OdpowiedzUsuńTylko tulić,i tulić!!!
Pozdrawiam!!
J:O)