wtorek, 30 marca 2010

Prezent



Dumałam , dumałłam co by tu poczynić do tej anielinki dla siostry z okazji jutrzejszych urodzinek .
W zamyśle miałam coś na kształt koszyczka na bieliznę . Kobiety wiedzą jak to jest , jak górki fig rozłażą się w pięć sekund po zrobieniu z nich wierzyczki;). Powstały dwa dość spore worko - koszyczki i Myślę , że każdej kobiecie nigdy dość pojemniczków , przechowywaczy na drobiazgi i przydasie , także coś tam będą kryły.;) Jutro powędrują do właścicielki .
Ooooooo i pochwalę się , że ja dziś też otrzymałam prezencik urodzinowy od rodziców i sióstr.:D
A jest to fototapeta:DDDDDDD Ktoś pomyśli , że dziwne , ale ta fototapeta to zdjęcie , które będzie zdobić jedną ścienę łazienki . Wypatrzone , wymarzone czekało na zakup , ale zawsze ważniejsze rzeczy do nabycia , bo w końcu dom nie w pełni ocielony , wykończony. Teraz będzie motywacja do zakupu kamieni , które też już upatrzyłam i jak wykończę łazieneczkę to napewno pochwalę się.
Dziękuje , że zaglądaice i jesteście :D

poniedziałek, 29 marca 2010

Anielinki









Jedna , kwiecistym kapelutku to zamówienie od siostry na urodzinki;) Trzy szukają właścicieli;)

niedziela, 28 marca 2010

Franek.A myślał , by kto...



..., że jak goście w domku to nic nie wyprodukuje;)
Gościliśmy kuzyna męża z żoną i moją chrześnicą. Króliczk , Rózia trafiła w końcu do włąscicielki , ale ciekawsza była lala z naklejkami pachnąca bananami;) Podarowane zostały także baranki i dwa anioły . A , że okazało się , że mała ma pokoik na zielonoe , zamówino taki kolorek . Spotykamy sie nie za częśto , a w piekarnku dosychały anioły . Idąc za ciosem wyjęłam farby , rozłożyłam warsztat i ok . 22 ,biesiadująć w przerwach, anielica koloru wiosennej zieleni była gotowa. Zapominiałam zrobić dziś foteczkę:/ . Goście odjechali , a ja zabrałam się za wykańczanie królisia Franka. Franek dostał urlopowe gacie :D . A , że głodnam pracy zaqbrałam się za cztery anioły , które pozostały. Pomalowane schną na kominku , część gadżetów uszyte , także jutro pewnie przejdą sesję zdjęciową . ;)

środa, 24 marca 2010

Elżunia




W ramach treningu szycia na mszynie machnęłam króliczkę w rozmiarze dość okazałym w porównaniu do moich innych , ręcznei szytych , bo ma ok 40 cm. Poprawiła mi jakoś nastrój i nawet machnełam krzywaskowi nowe fotki;).

wtorek, 23 marca 2010

Krzywo i niewyrażnie


Psinak powstałą dziś . Jaka? Każdy widzi. Skrzywiony i niewyraźny . Jak ja. Dopadło mnie totalne zmęczenie materiału zwanego matka. Dzieciaki wyprowadzją mnie z równowagi :/
Ale przysięgam , że jutro postaram się być lepszą mamą ;)

poniedziałek, 22 marca 2010

Kleofas




Powstał błyskawicznie , a w kolejce czekają inne zwierzaczki;) Zapotrzebowanie mam :D
A tu kożelanki założyły Kiermaszownię swoją . Zapraszam:D

niedziela, 21 marca 2010

Cd zamówienia;)




Własnie zakończyłam pracę nad zamówionym aniołami i wieczorkiem będę pakować w podróż;)
Może dziś uda mi się poćwiczyć szycie na maszynie?:DA na fotce przystojniaki dla młodzieży męskiej , panienka i parki do sypialni;)


sobota, 20 marca 2010

Aiołów ciąg dalszy




Ale fajniutkie komentarze , Dzięki wielkie Wam kobitki:) Mam w planie poszyc coś w tym tygodniu , ale na dziś anioły.W tygodniu wzięłam się za produkcję aniołów , takie bez właściciela , do wzięcia;) . Produkcję przerwało zamówienie na 6 pojedynczych i parki do sypialni. I tu wyzwanie , bo te pojedyncze maja być dla chłopców i młodzieży;) Czasu za dużo nie ma , bo za tydzień anioły mają mieszkać w nowym domku , więc produkcja ruszyła . Dziś omalowałam wszystkie i trzy chłopiece są gotowe do wysyłki . Chyba fajnie wyszły , tak mi się wydaje.:)Aaaaa , plażowiczka dziś była podarowana właścicielowi i była kupa śmiechu , anielca trafiła do Pani Profesor:D NA fotkach przerwane anioły , kociak na zamówienie i gotowe anioły.

środa, 17 marca 2010

Ufffffffffffffffffffff, nareszcie Klara jest




Udało się. Ukończyłam anielicę dla mojej Bożenki . Pewnie przeczyta i zobaczy ja prędzej niż dostanie , ale co mi tam. MAszyna jest , a ja nie mam kiedy szyć , bo spływaja zamówionka na kolejne anioły :D

Jeszcze ciepła...



... bo godzinkę temu zeszły z taśmy:D A już będę pakować do wysyłki. Pozostaje wyciągnąć wałek i kleić nowe;)

poniedziałek, 15 marca 2010

Plaża , dzika plaża


Późną porą wpadam , by podzielić się pracą dzisiejszą i serdecznie podziękować za zostawione baaaaardzo miłe słowa i odwiedzinki tego miejsca;)
Wpadłyśmy dziś z siostrą na pomysł uszycia plażowiczki. Tata nasz ma imieninki niebawem i zamiast kwiotka dostanie, pulchną jak nasza mama kobitkę;) A , że maszyna leciwa stała bezczynnie postanowiłam się zmierzyć z nowym zadaniem . |Nie posżło tak łatwo , bo maszyna przepuszczała , zacinała się . Wzięłam do ręki igłę i wróciłam do ręcznej obróbki. Małż przysiadł do maszyny i przestawła , próbował , aż zrobił:D Łapki i nóżki oraz ręcznik zostały uszyte na maszynie. Nie jest to mistrzostwo świata , ale nic to , wprawię się .

niedziela, 14 marca 2010

Anielsko








W moim domu królują o to te kobietki:D

piątek, 12 marca 2010

Kociak Leon



W końcu udało się zrobić kocurka , także po niedzieli dwa kociaczki pojadą w świat;)
Dziś zmierzyłam się z maszyną z roku hmmmmmmm... Prosta , bez bajerów , czasem przepuszcza , ale idzie jakoś. Po lini prostej idzie mi git ;)Jutro będę trenować zakrętaski:DDD

czwartek, 11 marca 2010

Trójeczka




Nie mogłam wczoraj zasnąć , bo już planowałam jak będzie wyglądał kolejny anioł .Powstał lawendowy i błekitny.;)Jutro trzeba popracować nad ciałkami kolejnych . Mam w domku maszynę do szycia z lat.... hmmmmmmm. Przywióżł ją teść i będę sprawdzać się , czy wogle wiem o co chodzi i czy warto zakupic sobię swoją własną.;)

środa, 10 marca 2010

Anioł



W zeszłym tygodniu przyszła mi myśl , że można by te moje szycie połączyć jakoś z masą solną , do której mam chyba słabość.A , że anioły to taki wdzięczny temat , że powstały sobie cztery i tak lezakowały dobry tydzień . Za tekstylia wzięłam się wczoraj , a dziś jak dzieci łazienkę zalewały mi pistoletami na wodę poczyniłam pierwszego i wiem , że nie ostatniego anioła:D Kolejny powstanie napewno jutro , bo kapelutek i torebcia już gotowe;).


wtorek, 9 marca 2010

Kiciuś dla Mirabelki






Tak pewna mama nazywa swoja córcię . Postawiła przede mną nowe zadanie , wykonanie kociaczka . A , że nie mogła podjąć decyzji , którego chce to dziś jestem na półmetku pracy i jeden kociak czeka na koleżkę;) Mam nadzieje , że będzie ukochaną przytulanką Mirabelki :)
A przy okazji pokażę wykończone obrazki z masy solnej.

niedziela, 7 marca 2010

Mix







Żeby nie było , że nic nie robię to wrzucam fotorelację małą;)
Zakopałam się w baranach.Pierwsz paczuszki jutro powędrują w Polske.Warsztat masy solnej wciąż rozłożony.Rożne prace i różne etapy .Ale , żeby nie było powstał kolejna królczka i jeśli nie znajdzie się w tygodniu właściciel to powędruje do mojej chrześnicy.:D