Wczoraj rano Mateuszek ryczał ( nic nowego , niestety) , bo jego króliczek nie ma ubranka. Dzień wcześniej wybrał sobie króliczkę z kokardą . I tak matka , zamiast malować spiżarkę i gotowac obiad , szyła szyła , aż uszyła .
Mama? Żona? Kura domowa? Często zastanawiam się nad znaczeniem tych słów . Czy chociaż w połowie nimi jestem? Jaka jestem?
Wiem jedno , kocham to co robię . :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz