poniedziałek, 18 stycznia 2010





Szyje , chociaż czasu mniej mam jakoś ostatnio , bo małż w domku , więc coś tam wykańczamy , grzebiemy w domku. Na sesję fotograficzną czeka siostra bliźniaczka różowej króliczki . I parcuje nad czymś innym , ale idzie miernie . Być może uda mi się skonfiskować maszynę od teściowej ;), bedę się uczyć szyć. Ale , żeby nie było , że nic się nie dzieje na blogu , to pokaże moje anioły z masy solnej. Robiłam je przed świętami, 35 sztuk , obdzieliłam rodzinkę i na moja choinke pozostało 6.

1 komentarz: