Po ciężkiej nocy , bom gorączkowała i spać nie mogła , pomyślałam , ze nim dojde do siebie , żeby coś szyć zrobię kurs na wykonanie baranka z masy solnej. To pierwszy raz , więc nie jest idealny , ale ciężko jest robic zdjęcia upauranymi rękoma w towarzystei dwójki łobuzków , kktórzy czatują na pozostałości masy solnej , by nią oblepiac w tej chwili sały stolik ;)Ale do rzeczy ...
W necie znajdziecie dużo przpisów na
mase solną , ja wykonuję taką najłatwiejsza z minimalną ilością składników;)
Potrzebne do masy materiały to mąka , sół i woda . Mąka i sól w ilości 1 do 1 czyli u mnei dziś szklanka mąki i szklanka soli . Z tego wyszło masy na ok 3 baranki , ale ja zdołałam zrobic jednego .
Wody dodajemy po odrobinie , wyrabiamy masę . Powinna przypominać dawna plastelinę , nie może być za mokra i lużna , bo baranki rozkraczą się;)Jeśli przesadziłyśmy z woda to trzba podsypać i mąka , i solą .Potrzebna też będzie wykałaczka czy patyczek jakis , pędzelek i woda , która przyda się jak elementy nie będą chciały się skleić.
I teraz najbardziej pracochłonna część czyli tworzenie wełenki baraniej . Odrywamy odrobinke masy , wielkość ziarenka grochu i....
I tak obklejamy całe ciałko.
Górę pozostawiamy wolną i w to miejsce powedruje główka zrobiona z masy na kształt ..hmmmm jajka;).
Dwa wałeczki będą potrzebne do uformowania rogów.
Tu metoda prób i błędów formujemy rogi;) ...
... i przyklejamy . Pamietajmy , że można zwilzyć meijsce przyklejenia .
Po środku dorabiamy loczki barankowi , tu zawcze robię drobniejsze kuleczki .
Nie zapominamy o pyszczku i surowy baranek gotowy ;)Ja susze baranka wstępnie w piekarniku nastaionym na ok 80 stopni z lekko uchylonymi drzwiczkami , a potem doszam na kominku bądź w kotłowni ;).
Nie posiadam jeszcze na stanie wykończonego baranka , ale po suszeniu maluję barankowi oczka , dorabiam rumieńce , często maluje rogi i na koneic całego traktuję lakierem bezbarwnym . Baranki otrzymuja też dodatki w formie kokardku ze sznurka czy wstążeczki . Jak wykończe moją schnącą trzynastkę to pokażę . Aaaa , w zeszłym roku moje baranki miały równie wełenkę robiona za pomocą wyciskacza do czosnku . Miałam tez Wam tu zrobić , ale sił brakuje:/
Także , życze miłej zabawy :D
Swietne!! dzieki za tutorial , przed swietami jak znalazł! szybko wracaj do zdrowia!!
OdpowiedzUsuńM
swietny pomysl, jasno wszystko opisalas :)duzo zdrowka zycze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! I fajny tutek! Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńhehe, fajniutki:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, muszę spróbować zrobić takiego ,,tutka,, ;-)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki pięny baran;)
OdpowiedzUsuńMoże też spróbuję:)
Ściskam Cię mocno i zyczę zdrówka
Dziekuję za instrukcje, bedę z dziecmi w sobotę próbowała robic...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,,,,,
świetne instrukcje... wszystko jasne i proste :)
OdpowiedzUsuńmoże i ja się wysilę... :D
Super tutek. I już wiem, czym dzisiaj zajmę córcię :)
OdpowiedzUsuńKochana jesteś- bardzo przejrzysty tutek i co najważniejsze mam wielką nadzieję że i mi się uda takiego sympatycznego rogacza zrobić. Pozdrawiam cieplutko i zdrówka dużo życzę :)
OdpowiedzUsuńFajny kursik ;-))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że pokazujesz jak wykonać, bo baranek jest niezwykle uroczy. Był kiedyś taki program w TV-"Mama i ja", tam pokazywali jak zrobić z modeliny różności. Moja córka wykonała mnóstwo różnych stworków. Chyba je też pokażę.
OdpowiedzUsuńpodziwiam baranka, ale bardziej Ciebie, że w chorobie przy dzieciaczkach miałaś siłę zrobić kurs...Zdrowia życzę
OdpowiedzUsuń:) super przewodnik jak zrobić baranka:) a czym później go malujesz te rumieńce i resztę?
OdpowiedzUsuńAleż Ty jesteś niemożliwa ;>. Z chorymi maluchami i sama też, taaaakiego tutka zrobić!! Nio jest super, jasny, przejrzysty i nic ważyć nie trzeba :). Dzięki wielkie i ZDRÓWKA!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za kursik....podglądałam.....i teraz mam podane na tacy....
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Ja też dziękuję za bardzo przydatny kursik.
OdpowiedzUsuń:) No to zabieram się do pracy..na święta jak znalazł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper kursik!!! w tym roku w wielkanocnym koszyczku dzieci będą miały własno-ręcznie zrobione baranki, a i plus będzie dodatkowy taki, że ich nie zjedzą jak te cukrowe :-D
OdpowiedzUsuńPiękny tutek! no już wiem, co mi się szykuje na święta :)))) Zrobię sobie... baraninę :P
OdpowiedzUsuńi święta tuż, tuż.. :)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńJutro biorę się za barani :D
Super, ja już wczoraj z dziećmi robiłam...teraz się suszą...szybkiego powrotu do zdrowia...
OdpowiedzUsuńoooo... cudne!! :) i jakie proste.. :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Swietne!:)
OdpowiedzUsuńwkleisz zdjęcie tego pomalowanego? plis
OdpowiedzUsuń