wtorek, 10 maja 2011

Koniec szycia ...






.. na tą chwile , bo nici brak :DDDDD
Pierwszy raz mam taką sytuację , że tuż przed skończeniem nowego szyjątka białe nici mi zlazły , a w domu nei na nowej szpulki. Dziś koniecznie trzba odwiedzić pasmanterię , a ja chyba zrobię sobie dzionek wolny od maszyny . Tzn dziś już szyłam , a jak że ;). Plus końca nici ? W końcu maszyna doczekała się konserwacji wnętrzności i pulpit komputera lekkiego odgruzowania od tysiąca fotek szyjątek :). A co zrobić z resztą dzionka? Na zakupy można wybrac się dopiero popołu.dniu , bo tak podopieczna , która pisze z ciocią posta , zostanie odebrana . Także jakiś obiadek trzeba ugotować i poleziemy narazie we dwie na tarasik , a potem dołączą przedszkolaki . Pięknei dziś na dworze , prawda?
No , troszkę prywaty było , teraz czas na konkret;) . Wczoraj powstała powtórka misiaczków , kobitak prawie , że identyczna i czekają na nowych właścicieli . Anielica to zamówinie Agi , którą musze koniecznie spytać o ilość sztuk w kolekcji moich szyjątek ;) . Założenie to róż w błękitnym bolerku i warkocze oraz rózowe skrzydełka.Wyszła tak delikatna i bardzo dziewczęca moim zdaniem kobietka :) .
Mała nei daje więcej cioci zebrać myśli , by coś moądrego i składnego napisała , więc zmykam na podłoge się bawić :)
Miłego popołudnia dla Was :D

8 komentarzy:

  1. Dlaczego białe nici kończą się zawsze jak nie trzeba? hahaha
    Ja dziś zrobiłam sobie dostawę...Jednak i jedna zapasowa nie daje pewności, że nie zostanę z niczym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Misiaki wspaniale!.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie mogę się napatrzeć na twarzyczki i fryzurki Twoich aniołków,poprostu mistrzostwo świata.

    OdpowiedzUsuń
  4. te uszyte - cudne :) a i kolejne po zakupie nici na pewno będą wspaniałe :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Możesz wierzyć lub nie ja wczoraj miałam to samo:)Dziś zaopatrzyłam się w co trzeba.Chyba trochę przesadziłam z wieloma innymi rzeczami.Przecież wszystko się przyda no nie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to zachwycona jestem przede wszystkim miśkami - są tak urocze, że napatrzeć się nie mogę :) Zazdroszczę tarasu, fajnie tak blisko móc sobie na dwórku posiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Misiaczki są fantastyczne a anielica taka delikatna w tym różu i błękicie,cudna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna ta pastelowa panienka, bardzo wdzięczna! Życzę sobie /hehe ;)/ abyś kupiła nici NA ZAPAS!!!!!!!!!
    U mnie blog znika a u Ciebie nici.........
    BUZIOLE:*

    OdpowiedzUsuń