...przechodzi przez moje ręce . A to za sprawą kolejnych zamówień , a myślałam , a nawet pisałam , że zacznie sie spokojniejszy czas;) Dziś przychodze ze zbiorem fotek szyjątek weekendowych . Był to pracowity weekend , bo pozostłam sama w domku , a reszta rodzinki pojechała na mały wypoczynek . Musiałam pozostać , bo obiecałam upiec torcika na roczek . Niestety aparat
chłopcy zabrali i nie mam zdjęć , ale jak dopukam się do mamy rocznej dziewczynki to może Wam go pokaże. Chłopców nie było , więc wiele domowych obowiązków odpadło i można było spokojnie szyć .
Po pierwsze , dwie różowe królisie , które będą prezentem na dzień dziecka z lekkim spóźnieniem , ale to maleńkie dziewuszki , więc stwierdziłyśmy , że się nie połapią;)
Otrzymałam też kolejne, większe zamówienie na 12 sztuk szyjątek :D Zagoszczą one w warszawskim sklepie , gdzie właścicielka chce zrobić kącik eko i widzi w nim moje prace. Dziś zostaną tu przedstawione do akceptacji , a wychodzi na to , że połowa zamówienia czyli cztery króliczkiBereciare pewnei Jomo wypatrzy ;)) i dwa misie . Druga połowa to debiut koci , druga parka żyrafek w moim szyciu i śpioszek z anielinką.
Aaaa , gromadka truskaw pojechał do katowickiej kwiaciarni , któą też Wam pokaże jak otrzymam zdjęcia :)
Nooooo , to trzeba odpocząć , pomoczyć tyłek w letniej wodzie , wszak lato w pełni:D
Fajnego weekendu i dziękuję za tak wiele miłych słów pod adresem torta dla dorosłych;)
Jak zwykle same cuda! Te różowe królisie i miś w zielonym sweterku szczególnie mi się podobają! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana prześliczne są :)nie mogę oderwać oczu:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłka już ,,wyleciała,, do Ciebie.Daj znać proszę jak dojdzie;)))
Pozdrawiam serdecznie
Niezłe stadko. Pokaźne dosyć. Chylę czoła! I pozostaję z gębulą rozdziawioną, co nie "zazdraszczając" talentu... :)
OdpowiedzUsuńAchmmmmm, ach, bereciarki będą, nio nie mogę się doczekać!!! Ale i koty i żyrafki same cuda zapoiwadasz!
OdpowiedzUsuńAż literówek nawciskałam z wrażenia i zapomniałam misi z pierwszego zdjęcia pochwalić :)
OdpowiedzUsuńTak się naszyłaś, że aż tyłek boli ;), zupełnie jak po jeździe na rowerze ;D
Buziole posyłam :*
Ooooooooooo , a gdzie beretowa ?:DDDDDDD
OdpowiedzUsuńNEi , no beretowa juz jest , ale gdzieś mi umknęła ;) Już jest:)
:)))) teraz jest, nio i minę ma bardzo zawadiacką, wie, że będzie się podobać :DDDD
OdpowiedzUsuńale godziny a nawet data się nie zgadza
OdpowiedzUsuńZnów wszystko piękne!!!Oj tak jak nie ma w domku małych "przeszkadzaczy" to szyje się super.
OdpowiedzUsuńU mnie też królują szyte truskaweczki ,pozdrawiam
Renia
kochana, toż to pracowity weekend miałaś
OdpowiedzUsuńberetowe mnie szczególnie rozczulają :)
pozdrawiam serdecznie również znad maszyny :)
Gratuluję tylu zamówień :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe rzeczy tworzysz, więc nic dziwnego, że każdy chce je mieć :D
Cudowne te Twoje zwierzątka. Przytulaśne a jednocześnie piękne! Nie można oczu oderwać! Nie dziwota, że tyle zamówień!
OdpowiedzUsuńAga
www.robie-bo-lubie.blogspot.com
Ta w fioletowej kiecuni po prostu mnie rozłożyła :) Śliczności.
OdpowiedzUsuńA mnie ten w jeansach i blezerku :) Cudne szyjątka!
OdpowiedzUsuńPyszne truskawy.
OdpowiedzUsuń