Noooooo , wiosenkę mamy na całego . I chociaż wiaterek jeszce chłodny to słońce ładuje moje baterie :) A energie trzeba przerobić i tak dzis po skończeniu anieliczki wzięłam się za roboty gospodarcze;) Schwoałam najcięższe buciory i kurtki, prasowanie , zmiana pościeli , pranie ..... uffffffffff , umęczyłam się , alem spełniona ;)
Co dziś mam do pokazania? Jest królisia , która dołączyła do parki zakupionej przez Pania Agnieszkę i pojechały już w podróż :) A wogle to mam szczęście do Agnieszke , bo często są to kobitki które nie kupują jednego szyjątka , a małą gromadkę ;) . Teraz dwie królisie czekają na anielinkę lub królisię , zależy na co Pani Adnieszka numer dwa zdecyduje się . :) I tu pozdrawiam cieplutko .
Druga kobitka to anieliczka , któych długo nie szyłam :) . I tu normalnie wstyd na całej linii:)))))
Aneilinka to zapotrzebowanie dla kobitki, z którą gadałam na chacie gmaila, ma byc prezencikiem dla maleńkiej kobietki , ma być stróżem , dlatego skrzydełka większe . Kobitce nie spieszyło się , bo zniakała z karju chyba do końca maraca. Pomyśłam wczoraj , że uszyję anieliczkę i niech czeka sobie i...... i wchodzę na chat, szukam naszej rozmowy w jakimś archiwum i ..... i nie mam takiego czegoś i.... nie mogę dojść , któa to kobitka zamawiała . No nic tylko łeb w piach wepchnąć ze wstydu :D Ale jak coś czeka i mam nadzieję , że jakoś to sie rozwiąże;) Nei am to jak troche techniki dla prostej baby :D
A zdjęcia przyrodnicze to fotki z mojego tarasu . W takiej odległości od płotu( w trakcie powstawnia) pasą się takie oto osobniki dzień w dzień :) Zima podchodziły pod came okna i wyjadłuy mi porę zimująca pod śniegiem ;)
A wracając do tajmnic to napewno szyjątka znalazły by miejsce w pokoju dziecięcym gdyby gościły w nim dziewuszki ;) Sama raczej wolę nowoczesne wnętrza , u kogoś styl skandynawski , romantyczny bardzo mi się podoba , ale ja nie widze się w takim otoczniu;)
Kasia pisała , że moje milczenie w zeszłym tygodniu spowodowane jest szyciem słonika ;) Będzie , będzie , robię przymiarke pomaleńku ;) Miłego wieczoru dla Was:)
Cioteczka tak czytam tego posta i się uśmiecham sama do siebie, bo wychodzi na to, że większość wrażliwą na nasze szyjątka stanowią...Agnieszki ;) W tym momencie szyję dla dwóch Agnieszek, a króliczki z przedostatniego postu także były dla Agnieszki :) Także zabawny, ale jakże miły zbieg okoliczności :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńBo Agnieszki to fajne kobietki! Też mam do nich szczęście :) Grochy sa fajne :)
OdpowiedzUsuńSarenki za płotem urocze! Pora dla nich nie żal :) Myślę, że masz rację, gdyby córcie po domu Twoim ganiały to anielinek nie nadążyłabyś szyć a dla chłopaków, hmmm, musisz komandosa albo samochód sprawić :] - nasz żołnierz świetnie się sprawuje. Co i raz spodnie gubi, co świadczy tylko o tym, że bierze czynny udział w zabawach :). Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńMoje ukochane kropeczki.
OdpowiedzUsuńCoś jest na rzeczy z tymi Agnieszkami bo ja też mam do nich szczęscie ;))
Pozdrawiam
Preciosos trabajos. Mis felicitaciones
OdpowiedzUsuńbesos desde España
Lola
Oj, śliczne te Twoje prace!!!
OdpowiedzUsuń:D No, ale się uśmiałam, jak czytałam twojego posta - nic się nie martw - jestem już w kraju, anieliczka bardzo mi się podoba i znalazła się Twoja zguba.... już piszę meila do Ciebie :P
OdpowiedzUsuńZaczytałam się w tym blogu ... wciągający ...Krulisie super :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńKróliś śliczny, a anielica taka delikatna :))
OdpowiedzUsuńFiołkowa mnie urzekła.
OdpowiedzUsuńTe ręcznie szyte lale są urocze, szczególnie królisia :)), pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKrólisia mjest przepiekna i taka trochę z fochem :)
OdpowiedzUsuń