środa, 16 czerwca 2010

MArysieńka ...



... w śmiesznych rajtuzjkach, Tylko tyle , bo pilne zamóienie na solniaczki mam:D Pojadą do Pani Joanny , do Mikołajek , która już doszyła mi imię Delfina:D Szkoda , ż enie mam tak na drugie ino Jadźka:D

9 komentarzy:

  1. Znowu się zapatrzyłam... i rozmarzyłam... ja tak zbieram te szmatki, zbieram, a cel mam taki, że po przeprowadzce do domu, sprowadzę maszynę i rozpocznę przygodę z nią:) Piękne te lale Twoje.. bez kitu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marysia jest świetna:) Fajne zdjęcia jej robisz.
    A najbardziej podoba mi się chyba jej fryzurka. Z czego zrobiona, jeśli można zapytać?
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joasiu , włoski to mój sweterek:D Jest robiony z wełny takiej co to się składa z wielu nitek i rozczesuje je grzbykiem . Ale zostało go już bardzo mało:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Marychna wyszła urocza. Podoba mi się dzięki własnie rajtuzom:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rajtki to ta Marychna ma cudne. Cała jest super babka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Maryska wyszla naprawde fantastycznie, a jakie sobie modne ratuzy ubrala, ma baba dobry gust, nietuzinkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Marysienka bardzo ROMANTISHE.A reajstopki tym bardziej podziwiam,gdyz maja te paseczki wzdluz,co czyni je wyjatkowo oryginalnymi.Ladnie kontrastuja z ta PASTELOWOSCIA i MORELKOWOSCIA...LOSOSIOWOSCIA tudziez:-)
    Pieknie pozdrawiam-psiankaDK

    OdpowiedzUsuń