sobota, 22 maja 2010

Dobranoc



Jeśli można życzyć ludziom pilnującym swoich domków . :/ Powódź. U mnie jest sucho , ale pamiętem , że w 97 roku z sistrą pomagałyśmy pakować piach w wory , bo podtapiało ludzi mieszkających nad rzeką. Ile razy przejeżdzam przez Wrocłam i widzę stare kamienice , tyle razy przypominam sobie tę tragedię , bo na tych domach widać do tej pory stan wody. Dziś woda wdziera się znó do Wrocławia , coś strasznego:/
DZiś dzionek domowy typu sprzątanie , pranie i dzieciowanie;) Nawet ciacho jakieś upiekłam . :)
Obiadek był grilowy ,a popołudnie w sumie wolne , więc leniwie zabrałm się za KAcpra z z amierzeniem dokończnia jutro . A , że dzieci współpracowały i jakoś mnie chęci wzięły to nawet sesję mu zafundowałam:D
PS Niestety do 5 czerwca mam zamulony necik , który nie pzwala mi na komentowanie u Was :/ , ale zaglądma i jestem ;) Nadrobię po 5 :D

5 komentarzy:

  1. Ogrom cierpienia jest za duży jak na moje serce. Tak mi jest strasznie smutno i żal tych wszystkich ludzi, którzy muszą się zmagać z tym żywiołem. A te biedne zwierzęta ....
    Kacperek jest tak uroczy,że nie jedną strapioną duszyczkę by pocieszył.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Woda to żywioł ... brak słów ...

    A Kacperek taki przytulaśny, taki słodziutki ... śliczny po prostu.
    Pozdrawiam optymistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Deszcze niespokojne, niestety... U nas też nieciekawie, ale jednak nie aż tak źle jak np. we Wrocławiu czy innych miejscowościach. I żal mi tych wszystkich ludzi, którzy stracili wszystko co mieli! To jest tragedia, której chyba nie potrafię sobie wyobrazić!
    Oby szybko wyjrzało słońce i zagościło na długo...

    A pan Dobranocek cudny jest! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Straszne to jest, co się dzieje wokół... Wrocław i inne miasta... Trzymam kciuki za wszystkich walczących z żywiołem! A śpioszek śliczny, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas słonecznie i sucho. Az chciałoby się przesłac trochę tego słonka tym ,którzy zmagają się z wielka wodą :(
    A u Ciebie pięknie, bajkowo... jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń