poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Czy ktoś ma dziś urodziny , "pechowe" 13 - czyli wyniki cukieraskowe :D


Lecę do Was dziś z kubkiem porannej kawki i wynikami losowania :) Poszłam na łatwizne i za maszynę losującą robił random W sumie to też z tego powodu , że moja starsza latorośl , która zazwyczaj losuje wraz z bratem ,została wczoraj porwana na piżama- party do cioci ;) Druga sprawa to awaria drukarki Można by wypisywać , ale moje zdrowie po panieńskim weekendzie nie jest najlepsze ;) Bonusa przywiozłam z imprezy czyli katar i kaszel . Zdjęcie z losowania bardzo marne , bo wykonane komórkowym aparatem , gdyż nie posiadam umiejętności zeskanowania , a domowy aparat zawalony jest po wieczorze różnego rodzaju zdjęciami i filmikami z panieńskiego różnej maści , że aż obawiam się go uruchamiać:D
A krótko pisząć , no nie przygotowałam się :) Wybaczycie ? ;)
Dobra, udało mi się budować napięcie? ;)
Ale , Was dużo ustawiło w kolejce po przytulaczka .. i chyba nawet jak bym z 5 sztuk wylosowała to pozostałby niedosyt :/ Dziękuję Wam za tyle fantastycznych słów , będę do nich powracać jak wena twórcza mnie pozostawi na placu boju ze szmatkami i maszyną .:) Witam nowe grono osób , które zagościły na liście odwiedzających mego bloga Dziekuję tym posiadaczom blogów , którzy zechcieli umieścić informacje o cukiereczku .
W kolejeczce stanęło 172 osoby .Iiiiii , ktoś ma dziś tu urodziny :D Sto lat Zdolności Tworzenia :D
"Cieszę się, że Śpioszek do tej pory nie cieszył się zainteresowaniem, mógłby być mój. W końcu 30 sierpnia to moje urodziny."
Taki wpis pozostawiał nasza Zdolność Tworzenia z bloga http://zdolnosc-tworzenia.blogspot.com/ , a w kolejce była trzynasta

czwartek, 25 sierpnia 2011

Siedm , siedem , siedem....












...siedem anielskich postaci dziś dla Was mam . Pisałam , że czeka mnie wyzwanie nowe , no częściowo. ;) Iza właśnie przewozi kartony do nowego mieszkania i postanowiła udekorować swoje nowe gniazdko aniołami . Łazienka otrzyma szlafroczkowego aniołeczka w papilotkach , prawie taki sam z jakim ostatnio debiutowałam .W wejściu witać gości będzie anieliczka w berecie . Miała być podobna do wykonanej kiedyś już anielinki w czerni , szarościach i bieli . Igorek dostanie chłopczyka w zielonej kamizelce z autkiem , kolorki miały pasować do przesłanych mi zdjeć dodatków jego nowego pokoju . Było tam dużo poduszek z autaki , więc jest autko ;). Córeczkę strzec będzie różowo- zielona anieliczka z burzę loków jaką ma jej przysżła właścicielka i tu również kolorystyka dobrana została do dodatków. Makler w okularach ( sprawił mi wiele uśmiechu , myśle , że udany ::) stanie się prezentem dla meża Izy . A na deser zostawiałam sobie parę młodą ;) Dostałam zdjęcia sukni i garnituru .... bałam się ruszyć, zwałaszcza młodą , ale nadszedł i czas na nią ;) Sukienka z kwiatmi ,zaczepioną z jednej strony wierzchnią warstwą sukni, marszczoną górą , długi welon , garnitur raczej stalowy , lekko połyskujący ... na zdjeciu garnitur mi wyszedł jakis czarny :/ .Aaaa , każdy anioł ma swoją osobistą metkę wyhaftowaną i doczepioną do skrzydełek . Tu widzicie jedną z nich u Igorkowego aniołka.
Ciekawe czy udało mi się trafić choc troszkę z wyglądem aniołów , bo miałam również podany rodzaj fryzurki i kolor wlosów . Iza , a anioł dla Ciebie kiedy ????:DDDDDD
Następne prace będa po weekndzie , bo wybywamy już jutro do Wrocławia , w sobote chłopaki powracają , a ja zaszaleje z grupką dziewczyn na panieńskim wieczorze. W zwiążku ze zbliżającym się weseliskiem musze popracować nad szyjątkami dla dzieci jakimi obdaruje ciocia na spotkani u weselnym;), i znów bedzie para młoda :) Tym razem stanie się dekoracją stołu Młodej Pary na weselu ... a ja tam będę jeść i tańcować:D
Miłego popołudnia i zapraszam jeszcze raz na przytulaczka , którego rozlosuję 30 sierpnia :)

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Wałbrzych i okolice , psinka i żyrafy ...




... to tematy dziś bardzo porannego jak na mnie posta ;) I jak będzie w nim więcej błędów niż zwykle to wybaczcie :) , ale kawa mocno gorąca i dopiero za chwilkę uracze się łyczkiem.
Dobra , do rzeczy , Wałbrzych , mieszkam całekim blisko tego miasta , a jedna z blogowiczek Rózanecznik ( nie podam linku do bloga , może potem , bo mam wolny net i nei mogę otworzyć :( )
zaprasza nas na kawkowe spotkanie . Z Darią z Kolorowego Zacisza zastanawiałysmy się kto jeszcze jest z okolic i 10 września na ok 18 może do nas dołączyć . Wpadłam na pomysł , że zaprosimy Was na naszych blogach . Nie będziemy robótkować , ale poprostu poznamy się, pogadamy, myślę , że będzie miło .
Druga sprawa , o której zapomniałam napisać to psinka . Ulotna Chwila spytała mnie czy nei przygarnęłabym takiej słodzinki , która jest tu na zdjęciu , ale psiaczkó jest więcej i są tu
http://opsachnajpiekniej.blogspot.com/.Niestety ja narazie nie mam jak przygarnąć pieska , chociaż ten temat powraca do mnie jak bumerang ;). Wrócił także wczraj , bo w miejscu gdzie mąż pracuje , właściciel znalazł w weekend haski . Jechał autem między lasami i środkiem szedł pies , rzucił się na maske i nei chciał zejść . Kiedy wyśiadł z auta pies posłusznie łaził z nim spacerował . Co miał robić , załadował psa , a raczej sam się załadował do bagażnika i przyjechał z nim do miasta . I padło pytanie czy weźmiemy go . Narazie nie możemy , bo takim hamulcem jest to , że u teśció i moich rodziców są psy i tego naszego w razie wyjazdu do teściów nie było by jak zabrać , ani przetrzymać . Często wybywamy z domu i np w piątek już nas nie będzie , a za cztery tygodnie wesele szwagierki i znów 4 dni poza domem.Druga sprawą jest podopieczna , kto by nie bał się wprowadzić już dorosłego psiaka mając w domu obce dziecko ... W każdym razie ten piesek jest w schronisku w Dzierżoniowie , które znam , bo właśnei z niego pochodzi pies , którego zaadoptowaliśmy 7 lat temu . Pojechaliśmy po małego kundla , a ten 20 kilowy kudłacz , uwiązany przy śmeitnikach gapił się na mnie . Reszta poszła oglądac maluchy , a ja przysiadłam na murku , myślałam , że sznur jest dłuższy , jakie było moje zdziwienie gdy w sekundzie miałam na kolana rudego brudasa:) . Kasztan został przywieziony do domu i doprowadzony do porządku , nie cierpi aut i innych psów ... Także to nei sztuka przygarnąć psa ... potem te spontaniczne decyzje trafiają na ulice i do schronisk lub poniewierane są w domu gdzie mieszkają.
A teraz warsztat ;)... na warsztacie mam nietypowe sprawy ( ale to jeszcze nie zamówienie ) czyli gadżety na wieczór panieński szwagirki . Wymysliłysmy z jej koleżanką kilka zabaw , a reszta dziewczyn pragnie ją ukoronować i tak powstała korona i welon . Przedwczoraj powstała też częśc dekoracji torta jaki zrobę na ten wieczór czyli słodkie męskei przyrodzenie ;) A , żeby dziewczynom nei było smutno to powstało stadko rózowych małych przyrodzeń ;) Ale raczej zdjęć tu nie będę wrzucać;) na maszynie była też parka żyrafek , ta być może znajdzie szybko właścicieli , a wczoraj pracowałam nad podzespołami do aniołów i anielic w ilości sztuk 7 .
Dobra obudziłam się , trzeba zjeść jakieś śniadanko i do roboty :)
Miłego dnia.
PS Dziś też nam podokucza upał , ale wcale się nie gniewam :) Najgorsze jest to , że moje domowe tio dziecięce mają katary :/ Słońce nie jest sorzymierzeńcem takich klimatów chorobowych i baseniki stoją puste , a chłopcy wychodza dopiero po 17 jak upał zmaleje . Co za tym idzie? Nooo , biją się , kłócą , wymyslają zabawy , w których przyajmniej jeden zostaje zrzucony z łóżka czy uderzony kijem od szczotki ;) A ja? Zaciskam zęby ...i wycieram gluty:D

sobota, 20 sierpnia 2011

Wolny wieczór...





...dziś mam , wolny od dzieci :D . Mało tego jutro mam wolny cały dzionek . Tym razem drudzy dziadkowie zabierają na wycieczkę wnuki , a w ramach bonusa zabrali ich już dziś . Wczoraj miałam dzień pt nic mi się nie chce , a szyć najmniej na świecie . Dziś jednak pomału wena wraca i dokończylam to co było do zrobienia . Tym razem, bez zamówienia czyli poszukuja domku dwie parki :D Wieczorową porą zaczełam żyrafki , może jutro uda się je skończyć . Ooo i tyle z warsztatu :) A w tygodniu realizacja ciekawego zamówienia dla Pani Izy , będzie się działo:D
Dziś zaglądnęłam do posta z moim cukierasem i ... i .... , ale Was dużo :D Strasznie żałuje , że nie mogę do wszystkich zaglądnąć , ale w pażdzierniku mam szanse na stałe łącze netowe i wtedy wrócę do Waszych wpisów i odwiedzę Wasz kąty :D Przypominam , że osoby , które nei mają blogów mogą śmiał zapisywac się , tylko proszę pozostawić adres mailowy. :)
A teraz będe leniuchować :D Leniwego wieczoru Wam życzę .:)

środa, 17 sierpnia 2011

Wieczorowa porą ...






... gryzą mnie komary , oooooo :D Wyszłam po pomidorasy i wróciłam z bomblami na nogach :/
No nic, może kąpiel zaraz złagodzi skudki. ;)
Co to ja miałam ? Aaaaaaa , po pierwsze witam grono nowych odwiedzających mój warsztat i dziękuję za zaprosznia do Was . Niestety , stali bywalcy już wiedzą ;) , mam ograniczony necik i często nie mogę zaglądać do innych :/ . Czasem uda się załadować bloga , ale np komentarzy już nie mogę wpisać . Ale to nie jedyny powód mojego nie bycia ;). Piszecie często jak ja to robię , że tyle uszyje ... Kto prowadzi bloga i bywa częstym gościem innych blogów , wie dokładnie , że to zajmuje dużo czasu . Czasem nie mogę sobie na to pozowlić , bo prócz realizacji zamówień trzeba i domostow prowadzić , i podopieczną popilnować. ;)
A jak wygląda to w praktyce?Wstaję z ranka i z kawą czkam na małą , ajk sie zjawi wstają chłopcy i rutynowe poranne czyności , śniadanie , ubieranei , mycie. Potem trójca robi bałagan u siebie w pokoju;) , a ja mogę wtedy coś pociąć , pozszywac . Jak mała idzie spać podszykowywuje obiad . Kiedy wstanei zabieram ręczną robotę na taras i pod okiem cioci mała baraszkuje w piachu , a ja wypycham , wyszywam , doszywam . Obiad , mała jedzie i znó mogę zasiąść po szybkich zakupach , choc nie zawsze , bo mąż mnei wyręcza . W przerwach lecę do ogrodu , zrobię jakiś słoiczek , przeprasuje ciuszki . Tak koło 19 kończe szycie i wtedy sprzątanie , ogarnianie , kolacja i ... i potem odpoczywam sobie;) I co? Im mam więcej zajęć w dniu , tym bardziej udaje mi się spiąć , nie wiem jak to się dzieje . ;)
A dziś biegnę do Was ze zdjęciami kociej pary i parką psiapsiółek , które wykonane zostały dla sklepu w stolicy . Dołącza do reszty towarzystwa , które zagościły tam już chwilkę temu .
Dobra, zmykam do wanny . I zapraszam jeszcze na mojego cukierasa , niebawem losowanie :D.Buziol
PS Była bym zapomniała , a to torcik dla mojego czterolatka . Przepraszam za nieciekawe otocznie , ale zdjecie robione zaraz po wykonananiu i przed wyjściem tortu z domu ;)

sobota, 13 sierpnia 2011

Melduje , że wykonałam normę ...










... i odpocznę teraz ;). Przysiadłam na chwilkę z szklaneczka piwka tuż przed kąpielą i pomyślałam , że zdjęcia zdało by się wrzucic na bloga dla fanó przytulaczków;) Troszkę to nieskromne , ale jak tu nie napisać tego jak dostaje od Was tak piękne słowa tu i na poczte . Micha cieszy sie sama. :D
Dziękuję :D
To była pracowita sobota , bo kończyliśmy mały remont łazienki i potem trzeba było posprzątać wszystko . Potrzeba mi jeszcze jednej rzeczy do aranżacji łazienki i wtedy chyba sie pochwalę zaprojektowaną przeze mnie 16 metrową łazinką :D. Nieeee , do końca jej urządzenia brakuje lamp, wieszkaów i czegoś w rodzaju podłużnej ławy, do której można by schować część kosmetyków i ręczniki, i na której można przysiąść . Ale to za jakiś czas , bo pieniążków brakuje narazie na taką wykończeniówkę . Ja tu o łazience ,a miało być o szyciu ;)
Zamknęłam zamówienie do Bawideł . Asia w ciemno , bez akceptacji bierze co uszję , tak napisała mi w ostatnej wiadomości ;) Także do reszty towarzystwa dołączą koledzy czyli miś i królik oraz parka kociąt . Misia w sweterku to zapotrzebowanie naszej Moniki z Ulotnej Chwili , chce obdarować przytulakiem dziewuszkę , która wkrótce pojawi się na tym świecie . Tradycyjnie będzie to wymianka ;) , ale ja musze jeszcze pomyśleć co tym razem Monika wyczaruje dla mnie , ale to niech dziewczyna się wyremontuje spokojnie ;)
A teraz czeka mnie dwa dni bez szycia :) Jutro mamy mamy parapetówę u siostry i tam też mój młodszy dmuchnie świeczki na zaległym torcie . Wracaliśmy wtedy z urlopu i jakoś nie mogliśmy skompletować rodzinki .
Zmykam odpoczywać i zajadać kukurudzę z mojego ogródka :D
Odpoczywajcie , bo pogoda ma być dość łaskawa :D
Buziol .

czwartek, 11 sierpnia 2011

Święta za pasem ...:)






..., a co . Nim się rozkręci jesień będziemy robić gwiazdki , malować kartki , kleić bombki i ... szyć skrzaty :) Tak nietypowe o tej porze dostałam zamówienie od Pani , która zakupiła jedno z szyjątek dla swej córci jakiś czas temu . Dla mnie to taki debiut w tej materii , ale chyba wyszło całkeim dobrze :) Założenie to była parka skrzacia na wzór anielski w świątecznym ubranku i róznie ubrani . Zobaczymy czy zdadza egzamin , a jak nie to będą czekać na gorączkę przedświąteczną . :)
Reszta towarzystwa czyli parka królicza i misiowa to dalszy ciąg gości , którrzy neibawem zasiądą na półkach Bawideł .
Dziś króciutko , bo zaraz zmykam na siostrzane spotkanie kawkowe i muszę przysposobić męża do wieczornych zadań do wykonania :D
Dziękuję , że jesteście i macie siłę jeszce zostawić słówko . Wasze zakochanie w szyjątkach dodaje mi sił do dalszego tworzenia . Jak mam czas pt " już mi się nie chce" włażę do komentarzy i od razu wena powraca . Miłego wieczoru :D

wtorek, 9 sierpnia 2011

Wróciłam ...








... i spadł na mnie ogrom pracy :) . Po pierwsze tej domowej przy trójeczce , a ciężko przywyknąć do krzyków po dwóch tygodniach ciszy ;) . Po drugie szyje i dużo jeszcze mnie czeka szycia :) . Powracały z urlopów kobitki mające galerie i domawiają coś na swe półki . Na pierwszy rzut idzie 11 sztuk dla Asi z Bawideł . Dziś mam dla niej parę ślubną oraz osobistą księżniczkę dla jej córci ;) . Księżniczka miała wyglądać jak panna młoda , bo ciężko było Asi uchronić poprzednią przed małą córeczką :) . Ciekawe czy jej się spodoba ?
W międzyczasie muszę zrealizować kilka pojedynczych zamówień i na początek do pary dla anieliczki , która została zakupiona na allegro, miała powstać łazienkowa anieliczka w papilotkach o brązowych włoskach i w błękicie . Pierwszy raz robiłam papilotkę , ale przypadła mi do gustu . ;)
Noooo , to tak na początek pracowitego czasu , a muszę przyznać , że leniucha mam ;) .Zazwyczaj przy większym zamówieniu pracuję i wieczorami , a teraz nawet w ciągu dnia podczytuje książkę na tarasie pilnując towarzystwa w piasku :) . W sumie to chyba też dlatego tak się dzieje , bo szkoda mi słonka i pogody . Przecież za niedługo zrobi się chłodniej i dzień będzie króciutki , trzeba korzystać . :)
A jak mi minął weekend? Myślał by kto , że leniuchowałam ? Latanie między plażą , lasem , lodami , bieganie za rowerem co by dzieciarnia cało wyszła z jazdy , grilowanie mięcha... , wyprawa na ryby i na grzyby ,no bieganina , cały czas bieganina:D Oj , będzie mi brakować tego za moment ... oj jak szkoda lata . :)
A na koniec dziękuję jeszcze raz za wyróżnienie, które otrzymałam od dziewczyn z http://magicznaprzystan.blogspot.com/ i od Ani zhttp://anizycie.blogspot.com/
Teraz zmykam do wanny , a Wam życze kolorowych snów i miłego środka tygodnia:)

czwartek, 4 sierpnia 2011

Zaraz sobie jadę...









... do moich dzieci i będę pływać w jeziorze , i będę jeść lody , i będę spacerować , i będę grilować , i będę zbierac grzybki jak znajdę , i będę tańczyć ....Zapraszam Was do Sławy :D PAkżę Wam małą pocztówkę z poprzednich weekendów tam spędzonych ;)Za to w poniedziałek wracamy do codzinnego rozkładu dnia , bo chłopcy będą i Natala ( podopieczna ) wraca do cioci;) Wracając po takiej labie z wieloma przyjemnościami staram się by te pierwsze dni były mniej obowiązkowe . Jak to robię ? Mam zrobione zakupki na trzy dni , domek pachnie czystością , basen z wodą czeka na nasze kąpiele , warzywniak nie straszy zielskiem . No poprostu z przyjemnością powraca się i bez perspektywy zwalających się tysiąca spraw na głowę;) Ot taki mój sposób....
Chłopców czeka mała neispodzianka w pokoiku . Szyłam już dla dziewczynki girlandę i dopytywali czy im uszyje . Oczywiście , że uszyje , kiedyś...;) Nadeszło kiedys i mają nowe zasłoneczki i kolorowe girlandy;)
I ostatnie moje szyjątka czyli mini misia i jej większa przyjaciólka;)
Dziękuję Wam jeszcze za tyle ciepłych słów. Żałuje , że nie mogę bywać u Was , ale już niedługo będę mieć inne łącze internetowe i w jesienne wieczory umilę sobie czas zaglądając do Was :)
Miełgo weekendu :)