sobota, 16 lipca 2011

Sobotnie , leniwe popołudnie ...







... to moja ulubiona pora dnia :) Wiem , wiem, powtarazm się ... Dziś troszkę domowej krzataniny , małe prace w koło domu , grilowanie zamiast obiadu , mocznie się w przydomowym basenie , rozkładanie namiotu . I gdyby nei jutrzejsza uroczystość to pewnie dalibyśmy się namówic dzieciakom i spędzilibyśmy nocke w owym namiocie :D. A co to za uroczystość ? To chrzciny mojego siostrzeńca Kajetana . I jak na ciotkę kochającą rękodzięłoa chciała podarować coś niepowtarzalnego i wyjątkowego .Podstawa to karteczka pamiątkowa ... hmmmmm , no szyć kartę ? :)))) Robić ????:) Mało na tym się znam , ale przecież w koło tyle zdolnych kobitek , więc wybrałam coloerinkę naszą
http://colorina-art.blogspot.com/ , zdolną bestyjkę :D Chciałam zakupić u niej dwa egzemplarze jej prac , bo równo za dwa miesiące mamy weselich mej szwagierki , a ona zaproponowała wymiankę :D Córcia jej upatrzyła sobie kociaczka . Pokazywałm Wam ją już , taka eleganka w rózowej sukienusi i z uśmiechem na pyszczku :D Kociczka wybiera się teraz na wakacje wraz se swoją właścicielką , a ja wciąż przeglądam te cuda jakie poczyniła dla mnie jej mama. Dziewczyny ( i nei tylko;)) , te zdjęcia są cudne , ale to co dostałam powaliło mnie na kolana. Karteczki leżą na wierzchu i codzinnie muszę się im przyglądnąć . Dobrze , że do weseliska jeszce dwa miesiące to będzie czas na wzdychanie do drugiej. ;)
Prezencikiem stał się srebrny obrazek z dedykacją , ale trzeba by kwiatka jakiegos dokupić;) Hmmmm , zwiędnie to , to w dwa dni , dzieć nawet nei bedzie wiedział , że cos takaiego było .:)
Co by tu podarawać zamiast roślinki? Coś uszyć?:D A , że mały ma już ciciowego królika i misia to na ten moment odpowiedni był anioł , zaspany anioł :) Dedykacja na poduszce zerżnięta ( przpraszam za słownictow od mej psiapiółki blogowej Darsi z http://darsi-kolorowezacisze.blogspot.com/, cioteczka chyba się nie pogniewasz , wszak podpytywałam o sposób wyszycia , ale nie poinformowałam , że poczynię;) Jak coś zrypiesz mnie wieczorem na gg:DDD
I leniwie coś tam powstaje na warsztacie;) To " cos tam" to dwie letnie anieliczki , które poszukuja domku:) Pomaleńku rozkręcam się z szyciem i już na poniedziałek mam w planie dwie uszate damy , jedna z maleńkimi , a druga z długaśnymi uszami . :)
Miłego wypoczynku wieczornego i niedzilenego :D

10 komentarzy:

  1. Wybaczam miłosiernie ;) Pstrągi z grilla serwowane przez Sebę zrękompensują Twoją samowolkę ;-b Buziaki posyłam! Aniołki super jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne wytworki!! Pozdrawiam! Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cud-noś-ci - ilekroć tu zaglądam, to się napatrzeć nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi... Delfinko, jak ja lubię, jak Ty piszesz o "lenistwie" - trochę domowej krzątaniny, prace przy domu, szycie... jednym słowem leniwa sobota :D. Jak zwykle wszystko piękne, ale rozczuliła mnie koronka na śpioszkowej piżamce... ech.. ogólnie chyba mam słabość do tych panów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach to twoje lenistwo bogate. Nie śmiem myśleć jak wygląda pracowitość w twoim wykonaniu:)
    Karteczki śliczne aż zal się rozstawać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa definicja "leniwego" ;) Ja po takim "lenistwie" chybabym musiała tydzień odpoczywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. przecudne są Twoje prace :o) nic tylko tulić, piękne :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana dzieki za odwiedzinki ja rowniez regularnie Cie odwiedzam ale tez mam problemy z komentarzami,wspaniale anielice ,cudowne wrecz brak słow jestes mistrzynią pozdrawiam MONIA

    OdpowiedzUsuń
  9. jest udało sie hurrra zamiescilam komentarz :) pozdrawiam Cie jeszcze raz i zycze owocnej pracy:)

    OdpowiedzUsuń