wtorek, 5 czerwca 2012

Przed wydłużonym weekendem i ucztą dla kibiców:)

Jak macie się do tego co się będzie dziać od piątku w naszym kraju??? Chodzi mi tu o sportowy czerwiec z piłka kapną jaki nas czeka . My palnujemy mały wypad do strefy kibica we Wrocławiu w przyszły tydzień , ale jak wyjdzie ,zobaczymy. Póki co , jutro pakujemy torby i rowery ... kierunek teście:). Czeka nas lenistwo z wymyślaniem co by tu ... :) A w domu co? Dalej przygotowanie terenu pod trawnik ,  plewienie warzywniaka i szycie:) Już nie mam w domu parki króliczej , dwóch anielic i pary młodej , a w piątek w podróż ruszy królik całkiem inny niż te moje :) . Zostałam poproszona o uszycie długoucha w takim właśnie stylu i chyba wyszedł całkiem fajnie ;)Dziś króciutko , zmykam poleżakować i do następnego wpisu :)







17 komentarzy:

  1. Delfino, gdzie Ty mieszkasz, że możesz leżakować? :) w Gdańsku taka zimnica... a piłka - szał jeden wielki, ja tam się aż tak nie podniecam, ale pewnie - atmosfera jest rozgrzana, więc pierwszy mecz obejrzę! Szczególnie, że niedaleko nam do stadionu, więc mój mały piłkarz przeżywa :) pozd.! Ucałuj Królicżą Rodzinę, szczególnie tego przystojniaka w berecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne Twoje szyjątka, króliczki zachwycają. W dodatku są doskonale ubrane, i jednak okazuje się że to ważne dla pierwszego wrażenia:))
    Strefę kibica planujemy tylko w domu i u sąsiadów;), choć mój Młody wybiera się z przyjaciółmi do stolicy;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście wolę klapnięte uszka :))) ale nie pogardziłabym żadnym z tych szyjątek!

    OdpowiedzUsuń
  4. brrr nie interesuję się tymi kopanymi piłkami. Ale królicki pikne :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię mistrzostwa, ale jakoś specjalnie się nie podniecam ;)
    natomiast szyjątka piękne wszysknie bez wyjątku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strefę kibica będę miała w domu, a w czasie meczów, oczywiście z wyjątkiem tych z udziałem polskiej reprezentacji, może coś sobie robótkowo podłubię.
    Przy okazji opowiem piłkarską anegdotkę: dawno temu, podczas meczu Polska - Haiti, robiłam na szydełku kosmetyczkę. Za każdym zrobionym rządkiem padał kolejny gol. Kiedy już nasi strzelili chyba z sześć bramek, zrobiło mi się szkoda Haitańczyków i powiedziałam: "To może ja już przestanę robić?" Na co mój ojciec i jego kolega zgodnym chórem krzyknęli: "Nie! Rób dalej"
    A Twoje wytworki jak zwykle śliczne!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie Twoje prace są prześliczne...
    Kiedy organizujesz jakieś Cnady ;]??
    Z przyjemnością wezmę w nim udział :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam jeszcze takie pytanie: jakiego materiału używasz do szycia ciałek tych pięknych przytulanek??
    Mam zamiar spróbować swoich sił w Tildzie i dlatego pytam :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie to "ełro" naprawdę nie przeszkadza.. niech tam grają, biegają.. niech nas ludzie z różnych krajów odwiedzają - w końcu się dowiedzą, że w Polsce jednak nie jest zimno przez cały rok..
    Ale na miłość boską.. no mało mnie interesuje menu naszej kadry.. i co kto zjadł na śniadanie.. i jakie mają pokoje.... Tego, przyznaję, mam serdecznie dość...!!

    A Twoje stworki- cudne... Ten Pan Długouchy jest mega przystojny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjne szyjątka :) Zapraszam do mnie po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, jak Ty to robisz, że robisz tak dużo ???!!! Co jakiś czas do ciebie zaglądam i ciągle coś nowego! Ja się guzdram jak jakaś mucha w smole, aż jestem na siebie zła!

    OdpowiedzUsuń
  12. Preciosa colección de muñecos, besos

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana ale ten prototyp grubouszny jest SUPER!!!!
    Wspaniały zając!
    Sokolim okiem dojrzałam też wcześniej cudne Panny Beretowe i przepiękną Myszkoszczurkę!
    Chyba tylko Panny Misiowej brak :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  14. oj tak, trzeba pokibicować:)
    wytwory urokliwe niezwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam mame, zone, kure domowa i tworczynie Slicznych prac. zachwycaja mnie Twoje lalki. Zaluje, ze ja nie mam takiego daru do igielki.
    Promyki sle
    Agnieszka

    van-gugi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń