?Jak przystało na Tłusty Czwartek w całym domku pachnie słodkościami . Właśnie zasiadłam z kawką i talerzykiem faworków i niby - pączusi własniego wypieku. A , że aparacik w ruchu był to cyknęłam fotkę zalążkowi nowego stadka jakie zadomawia się u mnie;)
czwartek, 11 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Maniammmmm, a mi sie tak chce pączka... a czekam za łukim, aż wróci z pracy i przywiezie:)))
OdpowiedzUsuńgąski słodkie:))
buziaki
A poczęstuję się chętnie, mimo że jestem już po dwóch pączusiach a co jak szaleć to szaleć ;) Gąsiarki powiadasz - ja też mam :D Zaraz wrzucę swoje to się dziewuszki zaprzyjaźnią. Śliczniusie są.
OdpowiedzUsuńŚliczne kaczuszki...urocze :)
OdpowiedzUsuńGąski śliczności, ale jak ja bym takiego domowego faworka zjadła, mniaaaaaaaaaam... ;)))
OdpowiedzUsuńGąski śliczniusie i z jakich ładniutkich materiałów uszyte :)
OdpowiedzUsuńFaworków zazdroszczę,pychotka...
Dziękuję za pochwały . Materiały to koszule z ciuchlandów;) A teraz lecę szyć kwiotki z biustonosza:DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńŚliczne gąski!
OdpowiedzUsuńCudne gąski:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie