piątek, 14 lutego 2014

Ciąg dalszy przywoływania wiosny :)

Dziś zacyznamy ferie zimowe , a za oknem wiosna prawie ... wiaterek chłodny , ale stokrotki cieszą oko swoim kwieciem ... nawet rano nei trzeba skorobac szyb auta;). Torby spakowane ... nie , nie , nie ja wybywam , ale chłopcy zostaną dziś dostarczeni do dziadków . A ja w sobote i niedzile goszczę ponownie w Galerii Świdnickiej i w zwiążku z tym trzeba było powiększy troszkę gorno przytulaków , żeby było mnie troszkę widac wśród minerałów jakie będą pokazywane w tych dniach. W tzw międzyczasie powstała para młoda i rodzinka królicza , która lada moment wyruszy w podróż zagraniczną :). Musze sie pochwalic przed Wami ostatnią moją " pasją" czyli książką;) . Wiem , wiem , neiktóre z Was popukaja się po głowie ... bo jak można tak późno odkryc , że czytanie to fajna sprawa;). Co prawda nei wiem jak długo to będzie trwało , bo już zamaiam nasiona warzywne i kwiatowe czyli szykuję się do sezonu i znów oddam się mojej kolejnej pasji ;). Narazie zaczytuję się wieczorami i szyję w dzień :) A teraz kilka uchwyconych chwil z moimi przytulakami . Pozdrówka dla Was :*





5 komentarzy:

  1. Twoje tildy i króliczki są cudne i przesłodkie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczne, urocze wręcz...cieszę sie że odkrywasz swoje kolejne pasje-nowe pasje-myslę, ze nigdy na to nie jest za późno...Zapraszam też do mnie na mały rekonesans..klubtilda.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czołem, bardzo zajmujące miejsce, super tekst, znakomicie zaprezentowany, zapewne nie raz odwiedze twój blog, bowiem naprawde ogromnie mi się w tym miejscu u Ciebie podoba, salutuję Sabina :)

    OdpowiedzUsuń