poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wstyd mi...

... oj wstyd , bo blog znów zakurzony . Mało tego , nawet wpisu świątecznego brak , ale tyle sie działo , że wieczorem padałam na pyszczydło . :) To był znów chyba najbardziej pracowity dla mnie czas, zdecydowanie . Powstało kilkadziesiąt nowych szyjatek , z których pozostały mi trzy . Nie było nawet czasu na zrobienie im zdjęc. Szyjątka leciały do swoich właścicieli i na kiermasz w Galerii. I nim się obejrzałam, po powrocie ze słodkiego lenistwa świątecznego u teściów , trzeba szykowac się na kolejne święta :) . A uswiadmoiła mi to Pani nauczycielka starszaka , która to zaleciła składowanie wydmuszek , które maja stac się kiermaszowym cudeńkiem w szkole :). Narazie zajełam się nowym projektem ... tzn szczególne zamówienie na różności dekoracyjne do pewnego sklepiku , ale anielskie golaski czekają na nowe sukienki , a będzie kolorowo jak an wiosnę przystało. :) Postaram sie poprawic z pisaniem , ale zapraszam na profil mój na fb , tam znajdziecie troszkę aktualnych zdjęc. A teraz kilka fotem , taki misz - masz ... troszkę kotka , troszkę Orkiestrowej anieliczki w małych rączkach , troszkę niewyraźnego kiermaszu... :) Pozdrawiam Was ciepło :*










5 komentarzy:

  1. a już się bałam, ze stało się jakieś coś, bo Cię nie ma :( ufff! fajnie, że wróciłaś :) i śliczności jak zawsze pokazujesz! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj znam ten ból kompletnego "zaszycia" i zakurzenia bloga! Ale jakie efekty, napracowałaś się! i czasu duuuużo na pewno Ci to wszystko pochłonęło! anielinki boskie:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście zaniedbałaś nas na dwa miesiące. No cóż mus to mus.
    Produkcja wręcz przemysłowa, anielice jak to nie niebiańskie stworzenie odlatują. Dobrze, że choć parę fotek im w locie poczyniłaś.
    Kocie ma oczy jak naparstki przeurocze.
    Gratuluję projektu.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj brakuje nam Twoich przecudnych szyjatek, dobrze ze wróciłaś:) Nowe jak zawsze przecudne!

    OdpowiedzUsuń