poniedziałek, 28 lipca 2014

Lato wszędzie...

... słonecznie , burzowo ... tak jak lubię . :) Od tygodnia, w moim domu , wszędzie widać słoiki , nakrętki , szatkownice , gary , przyprawy i warzywa .Staram się to ogarnąć , ale chyba czas przelatuje mi przez palce , bo nawet śniadanie zjadam stojąc przy garach . :) Jeszcze chwilka i dojdę do momentu , w którym zatęsknię za długim , zimowym wieczorem z książką czy maszyną do szycia . :) Póki co ten cały młyn przerywam wyjazdami nad Sławskie jezioro i już pojutrze będę mogła delektować się widokiem wody ciut dłużej niż tylko dwa dzionki :D .Oczywiście pracownia działa również na wysokich obrotach . Ostatni tydzień sponsorowała papierologia , którą złożłlam w piątek i teraz czekać na pana listonosze , który przyniesie wieści , że wszystko dobrze policzyłam. Między kuchnią i kalkulatorem było szycie ... bo jak by mogło być inaczej :)A teraz kilka fotek . PS . Maszyna nadal u mnie w domu ... do naprawy dopiero za dwa tygodnie bęęe mogła ją oddać ... teraz jest mi pilnie potrzebna :)







wtorek, 8 lipca 2014

Mercedesy ... też się psują

Pewnie , że się psują , ale dalczego mój do jasnej piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. ... Najpierw nawalił pedał , chociaz przy tym modelu można się obyć bez niego , ale mi ciężkawo , a teraz nie szyje tak jak na początku. Oznacza to , że rwie nić , marudzi i dźwięk nie ten jak an początku ... no szlak mnie trafia . I co? Zareklamuj ... Pewnie, że tak , ale ona kupiona z dotacji , którą musze rozliczyc dokumentami , a do reklamacji dokumenty sa potrzebne . Dobrze , że nic mnei nie podkusiło oddać mojej Zośki z chińskiego plastiku ... Nerwy , nerwy , nerwy i nie tylko z powodu maszyny , ale trzeba tyłek spiąć i szyć. :) powstają różności z nowych materiałów i znikają w ekspresowym tępie . :) To teraz mała ? wieksza fotorelacja ;)
Pozdrówka dla Was .